Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasja ważniejsza od zarobku - Giełda Staroci w RCK

Redakcja
Kolekcjonerstwo, doradztwo, wycena, wymiana - sobotnia Giełda Staroci w Regionalnym Centrum Kultury im. Zbigniewa Herberta była okazją, by poznać nieco bliżej działalność Kołobrzeskiego Klubu Kolekcjonera.

Klub ten założono w 2000 r. Dziś liczy 18 członków. Zbierają się w nim m.in. kolekcjonerzy porcelany, odznaczeń, znaczków, monet i białej broni. Znajduje się on pod skrzydłami RCK. Nie ma osobowości prawnej, więc jego członkowie oficjalnie podlegają pod oddziały terenowe Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, głównie koszalińskiego. Spotykają się dwa razy w miesiącu – w pierwszą i trzecią sobotę miesiąca – na Giełdach Staroci w RCK.

Ludzie odwiedzający te giełdy mogą nie tylko kupić coś od kolekcjonerów lub wymienić się. Mogą też zasięgnąć rady i – co ważne - za darmo otrzymać wycenę swoich przedmiotów.

Pomagamy ludziom, żeby nie zostali oszukani i za bezcen nie oddali do lombardu czegoś cennego. Każdy z nas specjalizuje się w czymś innym. Mamy bogatą wiedzę i katalogi potrzebne do określenia wieku i pochodzenia danej rzeczy. Prawie pół roku wyceniałem jednej pani kolekcję monet, które odziedziczyła po ojcu. Cieszę się, że mogłem jej pomóc, bo wcześniej jej się nie przelewało, a udało jej się sprzedać część monet za dużą kwotę

mówi prezes kołobrzeskiego klubu, Witold Łukawski. Teraz kompetencje Klubu się poszerzyły, ponieważ dołączyła do niego lokalna artystka Katarzyna Fabisiak Lipska, która ma bogatą wiedzę dotyczącą historii malarstwa i jest w stanie wycenić obrazy.

Jak mówi prezes, członkowie klubu nie mogą posiadać osobowości prawnej i prowadzić własnych sklepów ze starociami. Prowadzą za to działalność wystawienniczą podczas giełd, na której mogą sprzedawać rzeczy, ale bardziej nastawiają się na wymianę z odwiedzającymi, poszerzanie własnej kolekcji i wycenianie przedmiotów innych osób.

Jest pewna grupa osób, które staroci szukają nie tylko na strychach, ale też w ziemi, np. przy użyciu wykrywaczy metali. Jednak tylko na plaży można to robić bez zezwolenia władz. Ponadto, nawet jeśli poszukiwacz posiada zgodę konserwatora zabytków i właściciela terenu, wszystkie cenne znaleziska, które znajdzie w ziemi, musi zwrócić na rzecz państwa. - Fajnie, że ludzie mają taką pasję. Nie neguję tego, ale uważam, że przepisów lepiej przestrzegać. Jednak jeśli ktoś przyniesie do mnie jakieś monety, nie jestem w stanie stwierdzić, czy były wykopane z ziemi, czy znalezione na strychu. Nikt nie musi mi mówić skąd je ma – przyznaje prezes.

Pani Irena Kuhn, która jest członkiem klubu, zwraca uwagę na to, że coraz trudniej na giełdach znaleźć coś z Kołobrzegu:

Większość rzeczy z kołobrzeskim rodowodem została już sprzedana. Czasem w sezonie jacyś kołobrzeżanie przynoszą pamiątki znalezione gdzieś na strychu, ale bardzo rzadko. Część z nas ma jeszcze takie przedmioty, ale chce je zostawić dla potomnych

Prezes klubu z kolei dodaje, że część takich pamiątek trafiła też kiedyś do kołobrzeskiego muzeum.

Osoby, które przynoszą coś do wyceny muszą pamiętać, że powinny przynosić dany przedmiot w takim stanie, w jakim został znaleziony. – Monety powinny być włożone do klasera. Nie wolno ich samemu czyścić. Można je czyścić tylko galwanicznie, ewentualnie środkami chemicznymi przeznaczonymi specjalnie do danego stopu monety – mówi prezes klubu.

Częstym procederem jest sprzedawanie podróbek. Jeśli ktoś chce kupić np. monetę, musi ją zważyć. W każdym katalogu jest podany kruszec, waga i średnica. Częste są przypadki oszustw. - Miałem taki przykład odnośnie znaczków pocztowych. Ekipa remontowa, która pracowała w mieszkaniu starszego pana, ukradła mu klasery. Potem ci ludzie chcieli mi sprzedać te znaczki. Poznałem je, bo kiedyś wyceniałem je temu okradzionemu mężczyźnie. Zgłosiliśmy to na policję i złodzieje zostali złapani – mówi Witold Łukawski.

Irena Kuhn zachęca, by wstępować do klubu z pasji do kolekcjonerstwa. Prezes klubu dodaje, że może to być dobry sposób na odciągnięcie młodzieży od komputerów i zainteresowanie ich historią. Zgodnie z obecnymi przepisami kolekcjonerem można oficjalnie zostać po ukończeniu 12 roku życia – wcześniej był to 16 rok życia. Dzięki zmianie przepisów 13-letni syn prezesa Kołobrzeskiego Klubu Kolekcjonera, Bartosz Łukawski, niedawno został najmłodszym zrzeszonym kolekcjonerem numizmatów w Polsce.

Zainteresowani przystąpieniem do klubu mogą zgłaszać się do prezesa Kołobrzeskiego Klubu Kolekcjonera, Witolda Łukawskiego pod nr tel. 603 338 630 lub e-mail [email protected]. Miesięczna składka wynosi 20 zł.

Najbliższa Giełda Staroci potrwa od 26 kwietnia do 5 maja. Stoiska będą wystawione przy Skwerze Pionierów w godz. 8.00-18.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto