MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Siad konferencyjny i telefony szkodzą kręgosłupowi - rozmowa z lekarzem

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Zdzisław Wachecki:  - Zaawansowane schorzenia kręgosłupa mogą wymagać operacji
Zdzisław Wachecki: - Zaawansowane schorzenia kręgosłupa mogą wymagać operacji Iwona Marciniak
O tym, dlaczego z czasem zaczyna nam szwankować kręgosłup i jak zapobiec bolesnym zmianom, rozmawiamy ze Zdzisławem Wacheckim, lekarzem neurologiem z Kołobrzegu, przez wiele lat ordynatorem oddziału neurologicznego obecnego szpitala MSWiA w Bydgoszczy

Dopóki nie boli, chyba mało kto zawraca sobie nim głowę. Mówimy: naszym centrum dowodzenia jest mózg. Coraz częściej słyszymy, jak ważne dla stanu naszego zdrowia są jelita. Ale kręgosłupem chyba niekoniecznie zajmujemy się „przed szkodą”, potwierdzi pan takie postawienie sprawy?

Zdzisław Wachecki: Tak. Taka jest prawda. A przecież kręgosłup jest podstawowym elementem naszego ciała. To przecież on utrzymuje głowę, która ważąc średnio 5-6 kg, stoi na kręgosłupie szyjnym. Każdy ruch głową spowodowany jest tym, że używamy kręgosłupa, który musi sobie z ciężarem tej głowy poradzić. Kręgosłup chroni też rdzeń kręgowy z jego nerwami. Na kręgosłupie opiera się ciało, z mięśniami i organami wewnętrznymi. Nerwy wychodzące z rdzenia kręgowego unerwiają wszystkie mięśnie kończyn. Dzięki temu możemy ruszać palcami, stopą, kolanem. Wykonać krok w przód i tył. Gdy pojawiają się pewne dolegliwości, czasem trudno nam uwierzyć, że ich przyczyna może tkwić w kręgosłupie. Myślę np. o silnych bólach głowy. Sama mam w rodzinie osobę, która z powodu nasilającego się niezdiagnozowanego właściwie bólu głowy niemal popadła w depresję. Oczywiście bała się, że ma guza mózgu. Dopiero rezonans przyniósł odpowiedź: winna okazała się być przepuklina kręgosłupa szyjnego i jakieś dodatkowe zwyrodnienia. A od tego można było zacząć, bo zmiany zwyrodnieniowe i przepukliny międzykręgowe w kręgosłupie szyjnym to najczęstsze przyczyny bólu głowy. Nowotwory mózgu, zwłaszcza te złośliwe, to naprawdę rzadkie zjawisko.

Skoro tak, to proszę powiedzieć, czy sami możemy rozpoznać, że głowa boli od kręgosłupa szyjnego, a nie np. z powodu migreny?

Z.W.: - Ból od kręgosłupa szyjnego jest tępy i głęboki. Rzadko rwący czy kłujący. Najczęściej bierze swój początek w karku lub jego okolicy i najczęściej występuje jednostronnie. Może też obejmować okolice podpotyliczne. Taki ból bywa nieregularny, ale może trwać od kilku godzin, do kilku tygodni czy miesięcy, a nawet dłużej. Faktycznie bywa mylony z migreną, dla której jednak bardziej charakterystyczny jest ból napadowy. Tu z kolei może się też pojawiać zaburzenie widzenia, nudności, światłowstręt. Do bólu pochodzącego od kręgosłupa szyjnego, mogą z kolei dołączyć zaburzenia równowagi, drętwienie kończyn górnych - odczuwane np. przy wieszaniu firanek, czy układaniu książek na wysokiej półce - a także jak u bliskiej pani osoby, zaburzenia emocjonalne, depresja, bezsenność. W każdym wypadku kluczowa jest oczywiście właściwa diagnoza, którą stawiamy, wykorzystując nowoczesne techniki obrazowe. Potem należy wdrożyć leczenie, które pozwala pozbyć się uporczywego bólu i towarzyszących mu objawów.

A skąd biorą się te chorobowe zmiany kręgosłupa?

Z.W.: - Najczęściej powstają właśnie w odcinku szyjnym i lędźwiowym, a biorą się ze zwyrodnień związanych z wiekiem, czyli ze zużycia materiału. Ale też są konsekwencjami urazów lub przeciążeń. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, że właśnie wydarzyło się coś, co mocno odczuł nasz kręgosłup. Ileż to razy czytamy, że w wypadku samochodowym nikt nie ucierpiał. Ale nawet gdy „tylko” wjeżdża nam w tył samochodu inne auto, doznajemy urazu odgięciowego głowy, który z czasem możemy odczuć bardzo boleśnie. Zdarza się też usłyszeć od kogoś: „Potrącił mnie samochód, ale na szczęście nic się nie stało”. Ależ stało się! Zresztą wystarczy, że człowiek się pośliźnie i upadając podeprze się ręką - to normalne prawda? Tymczasem ręka jest wyprostowana, uderza w kręgosłup szyjny, leci na nią całe nasze ciało i w konsekwencji możemy się dorobić przepukliny. Takie zmiany mogą poważnie odbić się na naszym zdrowiu, powodując m.in. niedowłady. Zaawansowane schorzenia kręgosłupa mogą wymagać operacji. Udzielając takich rad, zawsze podkreślam, by unikać dźwigania ciężarów jedną ręką. Nawet podczas zakupów te sześć czy siedem kilogramów albo więcej może nam zaszkodzić. Co się dzieje? Jeśli jest nam ciężko, przechylamy się na drugą stronę, żeby złapać balans, równowagę. Obciążamy kręgosłup. Z kręgosłupa szyjnego wędrują nerwy rdzeniowe do ręki. Każdy najdrobniejszy mięsień ma swój nerw. Jeśli następuje uszkodzenie, mamy gotową kontuzję. Dlatego jeśli już musimy dźwigać, rozkładajmy ciężar równomiernie na obie strony ciała. Dźwigając coś ciężkiego z ziemi, nie wyginajmy też kręgosłupa w pałąk, tylko zachowajmy się jak sportowcy podnoszący ciężary. Niby wszyscy wiemy, jak ważna jest właściwa postawa ciała, np. podczas pracy biurowej, przy komputerze. Ale jakże często o tym zapominamy. A musimy pamiętać, że wszystko, ale absolutnie wszystko, co zrobimy lub o co nie zadbamy, zaprocentuje w przyszłości. Unikajmy też np. długotrwałego siedzenia z nogą na nodze, bo grozi nam uszkodzenie nerwu piszczelowego, które nazywamy „konferencyjnym”. Parę minut takiego siedzenia nam nie zaszkodzi. Ale już godzina może skończyć się problemem. Rozmowa przez telefon ściskany między szyją i ramieniem też może nam „wyjść bokiem”.


Załóżmy, że naprawdę zadbamy o właściwą postawę, przy komputerze itd. Co jeszcze możemy zrobić dla naszego kręgosłupa, gdy jeszcze nie boli?

Z.W.: - Musimy go wspomagać ruchem, aktywnością. Najzdrowsze są spacery. Dla kręgosłupa są lepsze od biegania, bo podczas biegu obie kończyny są nad ziemią. Opadając, przeciążamy kręgosłup. W wykonaniu młodszych, tak do pięćdziesiątki, spacery powinny być dość szybkie, energiczne. Wolniejsze w przypadku osób starszych. Muszą być takie, żeby człowiek nie czuł się zmęczony, ale jednocześnie odczuwał trochę włożony wysiłek fizyczny. Polecam nordic walking, przy którym pracują też barki. A ból barków to, jak widzę po swoich pacjentach, prawdziwa epidemia. Oczywiście ważne jest, by uprawiać sport. Sam, gdy byłem młody, boksowałem, podnosiłem ciężary.

Toż to bardzo urazowe dyscypliny sportu!

Z. W.: - Tak, ale ćwiczyłem pod okiem trenera i w odpowiednim czasie przestałem. Nigdy nie chciałem być bokserem, ale jako chłopak niewysoki, a czytający „Pana Wołodyjowskiego”, wziąłem sobie do serca słowa, które pułkownik usłyszał kiedyś od ojca: „Dał ci Bóg nikczemną postać, jeśli się ludzie nie będą ciebie bali, to się będą z ciebie śmiali” (śmiech). Uczyłem się wtedy w technikum budowlanym i nawet byłem niezły w swojej bokserskiej
Dziękujemy bardzo za rozmowę

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto