Zanim wyłączą centrum Kołobrzegu z ruchu, mają zbudować rondo przy ul. Rzecznej

Wyciszenia ruchu kołowego w centrum Kołobrzegu i stworzenia malowniczego deptaku w miejscu, w którym dziś zbiegają się ulice Armii Krajowej, Ratuszowa i Narutowicza chce magistrat. To ciekawa koncepcja, którą postanowiła wcielić w życie prezydent Anna Mieczkowska. „Przetarciem szlaku” do wprowadzenia jej w czyn są dwa ostatnie Jarmarki Solne, które zorganizowano właśnie między bazyliką a ratuszem, czyli na przestrzeni, która z czasem miała się stać miejscem, przez które autem już nie przejedziemy, np. z Armii Krajowej w stronę Alei św. Jana Pawła II.

Prezydentka zwołała już nawet w tej sprawie konsultacje społeczne, ale nie wzbudziły ona zainteresowania. Natomiast wielu mieszkańcy kwartałów nowej starówki przeraziło się wizją dłuższego niż w czasie jarmarków, uprzykrzającego życie zakorkowania centrum, w którym cały ruch kierowany jest do zbiorczej, jednokierunkowej ul. Rzecznej. Z niej prawoskrętem trzeba dojechać do Ronda kardynała Ignacego Jeża, żeby wyjechać autem dokądkolwiek. Nie tylko w godzinach szczytu, nerwy tracą stojący w korku kierowcy jadący zwłaszcza ulicą Katedralną, a mieszkańcom pozostaje wdychać zdecydowanie większą niż zwykle dawkę spalin. Sprzeciw budzi też próba wprowadzenia zmian w organizacji ruchu bez zaoferowania kierowcom parkingu buforowego, na którym mogliby zostawić swoje auto idąc do magistratu, gmachu starostwa, czy banku, albo po prostu zwiedzając miasto. Co więcej, miejsc postojowych, których i tak brakuje, miałoby być jeszcze mniej – jak wyliczyli urzędnicy o sześć.

Po wtorkowym spotkaniu dotyczącym organizacji ruchu, w którym udział wzięli przedstawiciele Urzędu Miasta, Starostwa Powiatowego, Powiatowej Komendy Policji oraz Straży Miejskiej, poparcie zyskał wniosek sformułowany przez przedstawicieli wspólnot mieszkaniowych, mających swoje nieruchomości w centrum miasta. Zwrócili uwagę, że sensownym rozwiązaniem byłaby budowa ronda u zbiegu ulic Rzecznej i Kamiennej, które umożliwi wyjazd także w lewą stronę. Propozycję poparł starosta, który ostatecznie zatwierdza zmiany organizacji ruchu. Miasto ma teraz sprawdzić, czy na wspomnianym skrzyżowaniu wystarczy miejsca na rondo.