Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterowie z Kołobrzegu: ruszyli na pomoc kobiecie i jej córeczce, gdy zostały zaatakowane nożem

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Sylwia i Maciej Szczechowiczowie. Dzięki nim nie doszło do tragedii: - Dziewczynka pobiegła po pomoc dla mamy. To ona jest bohaterką - mówią.
Sylwia i Maciej Szczechowiczowie. Dzięki nim nie doszło do tragedii: - Dziewczynka pobiegła po pomoc dla mamy. To ona jest bohaterką - mówią. Iwona Marciniak
- Zadziałałem instynktownie – mówi Maciej Szczechowicz z Kołobrzegu. Gdy na maskę auta rzuciła się 10 – latka błagająca o pomoc, a potem zobaczył jej przerażoną mamę całą we krwi, nie wahał się ani chwili. - Poczułem się tak, jakby ktoś zaatakował moją rodzinę – dodaje. W poniedziałek wieczorem, w jednej chwili powalił na ziemię i obezwładnił 36 – letniego mężczyznę, który zadał pięć ran nożem swojej partnerce, a jej córeczce skaleczył dłoń.

Ta dramatyczna historia rozegrała się w poniedziałek wieczorem, na kołobrzeskim Osiedlu Bajkowym. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie, że w centrum niewielkiego, zamkniętego osiedla mężczyzna atakuje kobietę. Ma nóż. Kobieta jest z dzieckiem. Policja ruszyła natychmiast.

Chwilę wcześniej pan Maciej i jego żona Sylwia wracali autem do domu. Zdążyli minąć osiedlowy szlaban gdy wprost na maskę samochodu wpadła przerażona 10 – latka, przyjaciółka ich córki. Uciekła z mieszkania na parterze, przez balkon. - Miała zakrwawione dłonie, krzyczała: „Ciocia! On rzucił się na mnie z nożem, potem na mamę! Trzeba ją ratować!”- opowiada nadal mocno poruszona pani Sylwia.
Pan Maciej odstawiał auto, a jego żona biegła w stronę klatki schodowej domu 38 – latki i jej córki. Przez kilka ostatnich miesięcy mieszkał z nimi nowy partner kobiety, dotąd zdawało się, że bardzo spokojny 36 - latek.

Z mieszkania dobiegały krzyki. - Wbiegłam na korytarz, kazałam odejść dziewczynce i zaczęłam dobijać się do drzwi - mówi dalej pani Sylwa. - Wrzeszczałam najgłośniej jak mogłam, że policja już jedzie, że natychmiast ma dać jej spokój!
Prawdo podobnie właśnie raban, który podniosła, odwrócił uwagę szalejącego w mieszkaniu napastnika. Atakowana kobieta wyrwała się i tak jak córka, wyskoczyła przez balkon. Zakrwawioną, w pociętym ubraniu, zobaczył biegnący od strony auta pan Maciej. Odprowadził w bezpieczne miejsce. Za kobietą wybiegł napastnik. Sekundy później leżał powalony na ziemi przez pana Macieja. - Naprawdę zachowałem się instynktownie – tłumaczy nieco skrępowany nasz rozmówca. - Na pewno pomogło mi to, że kiedyś trenowałem sztuki walki – przyznaje.

Dzięki niemu 36 - latek trafił wprost w ręce policji. Co z nożem? - Chyba znaleźli go gdzieś tu, na podwórku – mówi pan Maciej. Kobietą z pięcioma ranami ciętymi, w tym głowy i szyi, zajęli się najpierw świadkowie, potem policjanci, strażacy i w końcu ekipa pogotowia. 38 – latka, w stanie na szczęście nie zagrażającymi jej życiu i zdrowiu, trafiła do szpitala. - Uratowali moje dziecko – mówi poruszony ojciec dziewczynki, były partner 38 – latki. - Już wiem, że to córkę najpierw zaatakował nożem. Tak chciał zranić matkę, gdy usłyszał, że to koniec związku.
Tłumaczy, że 38 - latka jest mocno poraniona, bo zasłaniała córkę własnym ciałem.
Ojciec dziewczynki za naszym pośrednictwem dziękuje Sylwii i Maciejowi Szczechowiczom: - To co zrobili, to prawdziwe bohaterstwo. Bardzo, bardzo dziękuję.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi kołobrzeska policja pod nadzorem prokuratury.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto