Chodnik wąski, a tu pieszy i rowerzysta. Kto komu powinien ustąpić? Wyjaśniamy

Po naszej informacji z poniedziałku o potrąceniu 14 – letniej rowerzystki przy ul. Łopuskiego, pod tekstem wywiązała się dyskusja. Nasi Czytelnicy żalili się na problem pieszych, którzy wędrując po wąskim chodniku na moście przy ul. Młyńskiej, mieli przykre spotkania z rowerzystami. Rzecz w tym, że cykliści jadąc tym samym chodnikiem, oczekiwali ustępowania im z drogi. Takie sytuacje rodziły nieprzyjemne spięcia. Jedna z Czytelniczek opisała swoje spotkanie z rowerzystami tak: „(…) zaczęła dzwonić na mnie i dziecko dwójka młodych ludzi. Byłam też z psem. Nie miałam dosłownie gdzie zejść. Na zwróconą uwagę, że jest tu wąsko i powinni zejść z roweru, gość przy małym dziecku wyzwał mnie i powiedział, że to ja zajęłam mu cały chodnik (...)”.

To, że fatalnie się zachował to jedno, ale jak tłumaczy asp. Tomasz Kwaśnik, rzecznik kołobrzeskiej policji, obaj rowerzyści popełnili też wykroczenie: - Przepisy ruchu drogowego stanowią jasno, że w codziennych warunkach nie można jeździć rowerem po chodniku. Do tego służą ścieżki rowerowe lub gdy ich nie ma, jezdnia – mówi. - Jazda po chodniku to wykroczenie za które grozi mandat.

Jak tłumaczy dalej rzecznik, są pewne wyjątki. Mandat nie grozi osobie, która porusza się rowerem wraz z dzieckiem do lat 10. Dziecko musi mieć kask, a dorosły musi dbać o jego bezpieczeństwo. Kolejne ustępstwo możliwe jest wtedy, gdy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m, brakuje wydzielonej drogi dla rowerów i pasa ruchu dla rowerów (te warunki muszą być spełnione łącznie). Trzecia sytuacja dotyczy warunków pogodowych, które zagrażają rowerzyście i bezpieczeństwu na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).

Jazda rowerem po chodniku w całym naszym mieście, poza np. chodnikami przy obwodnicach (jeśli nie ma wzdłuż nich ścieżek, jest więc wykroczeniem, za które grozi mandat wysokości 50 złotych.