Radni z komisji komunalnej wizytowali RIPOK w Korzyścienku, bo przed władzami miasta staje pytanie o przyszłość kołobrzeskiej gospodarki odpadami. Projekt rozbudowy już jest. Jak mówi prezes Miejskiego Zakładu Zieleni,Drog i Ochrony Środowiska Zenon Malinowski, kosztorys inwestycyjny opiewa na ok. 31 mln zł, co nieznaczy, że całą kwotę musiałby zapłacić kołobrzeski samorząd. - W zasięgu jest dofinansowanie unijne sięgające ok. 13 mln zł - słyszymy.
Radni oglądali hałdy śmieci i zasłaniali nosy. Oczywiście wrócił też temat smrodu docerającego na Osiedle Radzikowo i okolicę. Prezes tłumaczył, że wyczuwalne odory w większości pochodzą z sąsiedniej oczyszczalni ścieków. - Nie czarujmy się, na terenie RIPOKU- u zalegają tak wielkie ilości odpadów, że i stąd smród jest znacznie dotkliwszy - mówił wiceprzewodniczący rady Krzysztof Plewko (PiS). Oburzył go między innymi widok uzyskanego już kompostu, w którym zauważył kawałki plastiku, szkła itd. - To co to za segregacja? - pyta. - Nie wszyscy segregują - odpowiada prezes i wyjaśnia, że kompost mieści się w parametrach, a wykorzystywany jest głównie do rekultywacji. Korzysta z niego m. in. odbierający kołobrzeskie odpady (także z całego regionu) Zakład Zagospodarowania Odpadów w Mirowie. Radny Plewko sugeruje likwdacje RIPOK-u i budowę miejsca przeładunku i segregacji odpadów (trafiających ostatecznie do Mirowa) np. w Bezprawiu. Przeciwnicy mówią o kosztach operacji, które mogą przekroczyć nawet 160 mln zł.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?