Będzie więc jeszcze drożej. I to już za kilka miesięcy. Bo widoków na poprawę sytuacji na rynku energetycznym brak.
Ostatnią podwyżkę MEC wprowadził zaledwie w listopadzie ub roku. Teoretycznie, taryfy które wtedy weszły w życie, powinny obowiązywać przez rok. - Gdy jednak znacznie zmieniają się warunki prowadzenia działalności, wnioskujemy do Urzędu Regulacji Energetyki, o ponowne przeliczenie taryf – tłumaczy prezes.
Tak stało się i teraz. A zmiany, o których mówi prezes dotyczą przede wszystkim drastycznego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 do atmosfery. Jeszcze na początku stycznia 2018 roku, jedna jednostka kosztowała 6 euro. Na początku tego roku … 80 euro. MEC potrzebuje takich jednostek. Ich zakup w 2018 r. kosztował spółkę blisko 2 mln zł. W 2021 roku już blisko 22 mln zł. Kołobrzeżanie zapłacą więcej również dlatego, że rośnie cena energii elektrycznej (na co również rzutuje wzrost cen uprawnień CO2) i w końcu cen gazu.
Co ważne, MEC nadal wykorzystuje do produkcji ciepła miał węglowy kupiony w czerwcu ub. r. w cenie 313 zł za tonę. Tymczasem samorządy, które do przetargu na węgiel przystąpiły teraz, dostają oferty opiewające na sumy sięgające nawet tysiąca zł za tonę. Skąd taki skok? – Po pierwsze inflacja – mówi prezes. Po drugie, sytuacja na Ukrainie i decyzja o rezygnacji z zakupu węgla od Rosjan.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?