Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gratka dla miłośników winyli i muzyki w ogóle - Latająca Giełda Winylowa

Redakcja
Archiwum prywatne
Moda na winyle wróciła już kilka lat temu. W Kołobrzegu nadal jest jednak niewiele miejsc, gdzie można je dostać. Jednym z nich będzie w sobotę, 25 maja, pierwsze piętro Galerii Molo, w którym po raz pierwszy w Kołobrzegu zostanie zorganizowana Latająca Giełda Winylowa.

Inicjatorem Latającej Giełdy Winylowej jest Jacek Chmielewski, który wymyślił akcję w 2015 roku. – Najpierw zrobiłem ją w rodzinnym Toruniu. Potem rozrosło się to na pobliskie miasta i Warszawę. Giełda w Kołobrzegu to dalsza wycieczka. Giełdy w Toruniu są co kwartał, w innych miastach zazwyczaj dwa razy do roku. Rocznie robimy ich ok. 30. Przeprowadzamy próby. W jednych miastach się udaje, w innych nie. Jeśli można wierzyć, że w danej miejscowości pojawi się wierna klientela, to dwa razy w roku te akcje będziemy tam organizować – mówi organizator.

W najbliższą sobotę w godz. 10-18 każdy chętny będzie mógł odwiedzić giełdę w naszym mieście. Można na niej sprzedać płyty lub wymienić się nimi z kimś innym. Można też wycenić krążki, porozmawiać o muzyce, posłuchać dźwięków z gramofonu, zasięgnąć rady, jak dbać o płyty lub tworzyć kolekcje. Można też albumy kupić. W Kołobrzegu będzie trzech wystawców: Jacek Chmielewski i Marek Reddigk z Torunia oraz Poznańska Giełda Fonograficzna. Przywiozą ok. kilku tysięcy płyt i gramofon. Na tych giełdach są głównie płyty winylowe stojące w skrzynkach, poszeregowane wg gatunków muzycznych. Są też kosze z płytami przecenionymi, już za 2, 5, 10 czy 20 zł, ale też z rzadkimi egzemplarzami za kilkaset złotych. Rozrzut jest duży.

Na taką giełdę może przyjść każdy, dla kogo muzyka, a szczególnie płyty winylowe, to pasją. - Czasem przychodzą gimnazjaliści, którzy są zapatrzeni w kolekcje ojca czy wujka i chcą to kontynuować. Pojawiają się młodzi, którzy chcą kupić pierwszy gramofon. Dla nich to kompletna nowość, bo są wychowani na mp3 i komputerach. Są ludzie w średnim wieku, którzy wychowali się na winylach i chcieliby do nich wrócić. Są też weterani, którzy kiedyś zbierali płyty, ale były one trudno dostępne i bardzo drogie, więc teraz starają się uzupełnić swoje kolekcje. Przychodzą też pary, które próbują się zdecydować, co kupić do domu – mówi Jacek Chmielewski.

Wstęp na giełdę jest wolny.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto