Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hotelarze z zachodniopomorskiego, w tym kołobrzeżanie, domagali się otwarcia granic

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
W Kołobrzegu hoteli bez liku, także tych wielogwiazdkowych, a turystów nadal stosunkowo niewielu
W Kołobrzegu hoteli bez liku, także tych wielogwiazdkowych, a turystów nadal stosunkowo niewielu Iwona Marciniak
Hotelarze z naszego województwa, także z Kołobrzegu, w sobotę spotkali przy zamkniętym przejściu granicznym Świnoujście – Ahlbeck. „Szlabany w górę!”, „Otwórzcie granice!” „Zamknięte granice to wirus!” - takie i podobnie brzmiące hasła widniały na tablicach, które trzymali w dłoniach. - Większość naszych gości to turyści Niemiec. Bez nich nie damy sobie rady– mówili.

Teoretycznie hotele mogły rozpocząć działalność 4 maja, ale z tyloma obostrzeniami (zakazem funkcjonowania restauracji i barów, z zamkniętymi basenami i bazą SPA), że trudno było liczyć na zalew turystów. - Jeśli dało się nam znaleźć chętnych, to na dwa, trzy pokoje w całym hotelu – mówią przedstawiciele branży turystycznej, którzy zdecydowali się na otwarcie hoteli. - W ostatni weekend – naszym hotelu obłożenie sięgnęło 20 procent – mówi Adam Hok, prezes Fundacji Kołobrzeg SPA, reprezentujący także Zachodniopomorską Regionalną Organizację Turystyczną. - Zakładam, że na długi weekend z Bożym Ciałem, możemy sięgnąć 50 procent, ale to maksimum na jakie możemy liczyć bazując na turystach krajowych. Zaznaczam, że będą to zapewne goście zainteresowani tylko jednym weekendem.

W sobotę na przejściu Świnoujście – Ahlbeck, przedstawiciele branży hotelarskiej apelowali do rządu o otwarcie granic, a dokładniej o nieprzedłużanie ich zamknięcia, bo w nocy z 12 na 13 czerwca minie kolejny miesiąc izolacji naszego kraju. - Otwarcie granic to dla nas na dziś jest najistotniejsza decyzja. Wiemy już, kiedy ruszy gospodarka. 6 czerwca będziemy mogli w miarę normalnie prowadzić nasze usługi. Ale bez klientów zza zachodniej granicy będzie nam bardzo ciężko odbudować obłożenie w hotelach na Pomorzu Zachodnim – mówił Adam Hok.

Podkreślał, że hotele pozostają w ścisłym kontakcie zarówno z niemieckimi biurami podróży, jak i z indywidualnymi gośćmi z Niemiec, którzy nie chcę anulować pobytów zarezerwowanych na czas po 13 czerwca, gdy będą już mogli przekraczać swoje granice. Przedstawiciele branży hotelarskiej apelowali o jeszcze jedno: - Prosimy, żeby ta jednoznaczna deklaracja zapadła najpóźniej 3 czerwca. Jako przedsiębiorcy hotelowi potrzebujemy minimum 10 dni, aby reaktywować hotele, pensjonaty, całą branżę turystyczną – usłyszeliśmy od Adama Hoka. Przypomniał, że 16 marca kołobrzescy hotelarze, sami, dobrowolnie, w poczuciu odpowiedzialności, wobec wybuchu pandemii, sami, dobrowolnie zamknęli swoje obiekty. - Ale musimy już wracać do aktywności. Wiemy już jak zadbać o bezpieczeństwo naszych gości, jesteśmy gotowi na spełnienie wymogów sanitarnych. Potrzebujemy jednak czasu, by nasi pracownicy po 3 miesiącach stresu i paniki związanej z koronawirusem, spokojnie wrócili na tory swojej pracy.

Agnieszka Trafas, właścicielka hotelu Shuum Boutique w Kołobrzegu przypomniała, że na gości z Niemiec czekają w turystycznych miejscowościach także branże pokrewne, handel usługi, drobny biznes itd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto