Ta historia rozegrała się pod koniec lutego, a za sprawą filmiku nakręconego i wrzuconego do internetu przez przypadkowego świadka, stała się głośna w całej Polsce. Hitem sieci stała się zarówno za sprawą chaotycznych manewrów autem, jak i z powodu wyglądającej na dość nieudolną, reakcji dwóch interweniujących policjantów. Nocna szarża kobiety za kierownicą srebrnego bmw, wjazd w budynek stacji, krzyk świadka w kierunku policjantów: „strzelaj w opony!”, w końcu faktycznie oddanie strzałów przez jednego z dwóch najwyraźniej zdezorientowanych policjantów, zelektryzowały Internet. Emocje podbił jeszcze krzyk nagrywającego te sceny świadka: - W instrybutor k… nie strzel, człowieku!
Na szczęście podczas tych wydarzeń nikt nie ucierpiał. Za to nieistniejące dotąd słowo - instrybutor, poszło w świat, stając się przedmiotem memów i np. akcji promocyjnej jednego z kołobrzeskich armatorów, zapraszających na rejsy po morzu. W samym Rymaniu, rozsławionym przez lutowe wydarzenia, planowano nawet postawić pomnik instrybutora. Kobieta tłumaczyła wtedy, że jej zachowanie było spowodowane silnym stresem, związanym z poczuciem zagrożenia.
Prokuratura postawiła jej wtedy zarzuty uszkodzenia mienia i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i jazdy po narkotykach. Teraz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, w rozmowie z TVP poinformował: - Pani Katarzyna A. nie odpowie przed sądem i nie będzie jej wymierzona żadna kara za żaden z zarzucanych jej czynów. Była bowiem w tym momencie niezdolna do rozpoznania znaczenia tego, co robi, do kierowania swoim postępowaniem.
Okazuje się, że sąd może jednak zadecydować o tym, czy kobieta będzie musiała podjąć leczenie psychiatryczne w zamkniętym ośrodku.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?