Kołobrzeg miastem o najlepszych warunkach mieszkaniowych

To portal RynekPierwotny.pl po raz kolejny opublikował swoje zestawienie. Dotyczy miast liczących ponad 20 tysięcy mieszkańców.

Jego eksperci bazowali na danych Głównego Urzędu Statystycznego, dotyczących końca 2019 roku. Pracowali w oparciu o kryteria, które pozwoliły po raz kolejny stwierdzić, że Kołobrzeg dysponuje najbogatszą ofertą mieszkań i domów w Polsce, w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Problem w tym, że portal nie sprawdza jednak, czy kołobrzeżan na te nieruchomości stać.

RynekPierwotny.pl wziął pod uwagę liczbę lokali i domów przypadającą na 1000 mieszkańców i średnią powierzchnię użytkową mieszkań w przeliczeniu na jedną osobę. Potem obliczono medianę pozwalającą nadawać miastom odpowiednią ilość punktów. No i okazało się, że Kołobrzeg dysponuje imponującą liczbą 549 mieszkań na tysiąc mieszkańców, a na każdego kołobrzeżanina przypada 35, 9 metrów kwadratowych powierzchni lokalu. Kołobrzeżanie zostawili w tyle Wrocław, Sopot i Warszawę.

Ale o tym, że kurort opanowali deweloperzy i trudno nie oprzeć się wrażeniu, że zabudowywana jest każda możliwa do zabudowy piędź ziemi, wiadomo nie od dziś. Jednak zdecydowana większość ofert, to niewielkie lokale dedykowane tym, którzy apartament nad morzem traktują jako lokatę kapitału. Mieszkania kupują więc mieszkańcy całej Polski, także obcokrajowcy, głównie Niemcy, którzy nie tylko mają gdzie wypocząć, ale i zarabiają na wynajmie swoich nadmorskich nieruchomości.

Ceny takich lokali zależą przede wszystkim od odległości od morza. W sieci łatwo znaleźliśmy np. ofertę 54 metrowego apartamentu tuż przy plaży, którego cena wynosi 998 tysięcy złotych. Dla odmiany mieszkanie 60 – metrowe w jednym z 11 kondygnacyjnych bloków w centrum miasta, wystawiono na sprzedaż za 330 tys. złotych. Za niekoniecznie luksusową kawalerkę w kołobrzeskim bloku, trzeba zapłacić powyżej 200 tys. złotych. Kołobrzeg jest więc miastem wyjątkowo drogim, a zarobki zdecydowanej większości kołobrzeżan nie są wyższe niż u sąsiadów w regionie.

- Ten ranking rzeczywiście nie do końca obrazuje sytuację mieszkaniową w naszym mieście – potwierdza Michał Kujaczyński, rzecznik prezydent Anny Mieczkowskiej. - Nieruchomości w Kołobrzegu bardzo chętnie kupują osoby spoza miasta, traktując je jako lokatę kapitału. Na naszej liście oczekujących na mieszkanie komunalne lub socjalne, nadal mamy około 400 rodzin z Kołobrzegu. Z kolei z myślą o tych, którzy z jednej strony zarabiają za dużo by znaleźć się wśród oczekujących na mieszkanie z miejskich zasobów , a z drugiej strony mają dochody zbyt małe by otrzymać kredyt, będziemy wkrótce budować mieszkania pod wynajem.