Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa z czipami otwierającymi śmietniki

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Mieszkańcy budynków przy ul. Mariackiej, Brzozowej i Katedralnej, administrowanych przez Kołobrzeską Spółdzielnię Mieszkaniową, których łączy wspólne podwórko i problem rozjeżdżających się po nim, wolno stojących pojemników na segregowane odpady, mają jako pierwsi przetestować nowe rozwiązanie.

To miejsce w samym centrum Kołobrzegu, tuż przy katedrze. Od kilku lat mieszkańcy nie mogli dojść do porozumienia z Kołobrzeską Spółdzielnią Mieszkaniową, która po likwidacji dawnego, zbiorczego śmietnika (w praktyce kontenera), nowy (wiatę z wieloma pojemnikami do segregacji) planowała zbudować w innym miejscu. Na kolejnych zebraniach oprotestowywano kolejne proponowane lokalizacje wskazując, że najmniej uciążliwa była ta pierwotna.

Do tej pory rozstrzygnięcia brak, kilkanaście pojemników stoi wprost na betonowym boisku, rozjeżdżając się przy silnym wietrze, który w Kołobrzegu przecież rzadki nie jest.

Podrzuca kto chce

Łatwy dostęp do pojemników to kolejny problem: - Ta nasza segregacja ma się na nic, skoro sami widzimy, że wieczorami podjeżdżają do nas samochody, z których podrzuca się nam całe worki odpadów, z poremontowymi na czele. Nas samych też to zniechęca do segregacji - skarżą się od dawna mieszkańcy.

Tymczasem z początkiem lutego wchodzi w życie uchwała Rady Miasta, na mocy której kołobrzeżan czekają wysokie podwyżki opłat za odpady. O ile za segregowane śmieci mieliby zapłacić 100 procent więcej - 6,54 zł za każdy metr sześcienny zużytej wody, to skok w przypadku gdy przyłapią nas na niesegregowaniu odpadów, ma być aż pięciokrotny i wynosić 26,16 zł (od metra sześciennego wody).

Pojemniki półpodziemne z czipami

- Mamy konkretną propozycję dla mieszkańców i chcemy ją im przedstawić na styczniowym zebraniu - mówi prezes KSM Artur Mackiewicz. - Planujemy montaż pojemników półpodziemnych na prawo od wjazdu, którym dziś podjeżdżają śmieciarki. Między rosnącymi tam świerkami jest miejsce nawet nie na pięć, a na siedem pojemników, bo pamiętajmy, że już wkrótce będziemy musieli segregować śmieci już na siedem frakcji.

Pojemniki mają być dostępne tylko dla mieszkańców, właśnie za sprawą czipów, otwierających pokrywy.

- Będą działać jak pilot do wjazdu na to podwórko. Zaczniemy od tego miejsca, potem pójdziemy dalej - tłumaczy prezes Mackiewicz.

Zamiast zsypów wejście z poziomu zero

Jak słyszymy, w niedalekich planach jest stopniowe wyprowadzanie pojemników na odpady ze pomieszczeń zsypów w kołobrzeskich wieżowcach należących do KSM. Miałyby je zastępować właśnie pojemniki półpodziemne umieszczane na terenach należących do spółdzielni. Odzyskane pomieszczenia miałyby zostać wykorzystane do ułatwienia dostępu do budynku np. osobom poruszającym się na wózku, czy mającym problemy z poruszaniem się. - Przystępujemy do stopniowej wymiany wind - mówi prezes. - Przy okazji montażu nowych, chcemy tak przebudować szyby, by można było nimi zjechać do poziomu zero. Wychodzilibyśmy z nich właśnie przez zaadaptowane odpowiednio pomieszczenia zsypowe.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto