Uroczystości rozpoczęły się na kołobrzeskim cmentarzu. Tu, niedaleko głównego wejścia i kaplicy stanął pamiątkowy obelisk, ku czci tych, którzy mieli odwagę zamieszkać w zniszczonym w ponad 80 procentach mieście i zaangażować się w jego odbudowę.
Datę 31 maja nieprzypadkowo wybrano na święto pierwszych mieszkańców polskiego miasta. Tego dnia, w 1945 r. nastąpiło przekazania władzy w mieście przez radzieckiego komendanta wojennego Fiodora Bobirenkę, właśnie Stefanowi Lipickiemu, któremu chwilę wcześniej. Obowiązki prezydenta Kołobrzegu, pełnomocnik rządu na obwód kołobrzesko – karliński, Władysław Ciesielski. Tak ten moment opisywała nam przed laty, zmarła osiem lat temu żona Stefana Lipickiego, Marianna: - Ciesielski powiedział Stefanowi, że ktoś musi zostać prezydentem, a on nadaje się do tego najlepiej, bo nie dość, że fachowiec (budowniczy – przyp. red.), to jeszcze zna języki. Stefan się do tego nie palił. Mówił, że ma wystarczająco dużo roboty. Chciał budować drogi i mosty. W końcu się zgodził - opowiadała pani Marianna. - W Kołobrzegu zamieszkał z ekipą w ratuszu, bo budynek nie był mocno uszkodzony. Trzeba było go za to posprzątać. Zmyć ślady krwi, usunąć porozrzucane papiery, śmieci, nawet odchody.
Dr Łukasz Gładysiak, w swoim tekście o Stefanie Lipickim, opublikowanym w Głosie Kołobrzegu, pisał m.in. tak: „Pierwsze spotkanie prezydenta Lipickiego z kołobrzeżanami, wśród których w tym czasie naliczono 120 Polaków i 2,3 tys. Niemców, miało miejsce 31 maja 1945 r. w kościele ewangelickim przy dzisiejszej ul. Wolności. Poinformowano wówczas o oficjalnym przejęciu władzy przez przedstawicieli rządu w Warszawie, które nastąpiło dnia kolejnego”.
Stefan Lipicki był prezydentem do 1 września 1945 roku. Tego dnia przekazał władzę Stanisławowi Brożkowi, który odtąd pełnił funkcję burmistrza. Stefan Lipicki przeszedł do historii jako pierwszy organizator administracji miasta i budowniczy, który podnosił Kołobrzeg z ruin. Żył tu i pracował. Zmarł w 1981 roku.
Kołobrzescy pionierzy od dawna zabiegali o godne uczczenie pierwszego prezydenta. Inicjatorką tych starań była prezes Klubu Pioniera, Krystyna Gawlik. W końcu udało się, uchwałę o nadaniu imienia Stefana Lipickiego nowemu rondu podjęła Rada Miasta.
We wczorajszej uroczystości brała udział także rodzina Stefana Lipickiego, z jego córką Lilianą Chodorowską. Dla niej był po prostu kochanym tatą: - Był bardzo czuły, wrażliwy, uczynny, bezinteresowny. Pomagał wielu ludziom. Taki tatuś.
Dla Waldemara Szydłowskiego był wujkiem: - Skromny człowiek, na pewno patrząc na nas z góry jest zadowolony. Wzruszona jest rodzina. Myślę, że zasłużył sobie na takie miejsce w Kołobrzegu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?