Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gdańsku interweniowali na trójmiejskim lotnisku, bo 43-letni mieszkaniec Kołobrzegu, podczas odprawy biletowo-bagażowej powiedział, że w bagażu ma bombę.
Strażnicy graniczni sprawdzili jego bagaż pod kątem pirotechnicznym. Okazało się, że nie ma tam żadnych niebezpiecznych materiałów. Jeśli 43 - latek pozwolił sobie na żart, to szybko odczuł jak bardzo niestosowny i ... kosztowny. Za utrudnianie pracy personelowi lotniska został ukarany mandatem w wysokości 300 zł. Jeszcze bardziej dotkliwie odczuł decyzję przewoźnika, który nie dopuścił kołobrzeżanina do lotu.
Wideo
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!