KSM robi kwietną łąkę i zaczyna kosić trawę inaczej - wszystko po to, by przeciwdziałać skutkom suszy

Na tym niedużym skrawku zieleni przy ul. Koszalińskiej do tej pory rosły niewielkie zimozielone rośliny. Zniknęły. - Nie zmarnują się, przesadzamy je w miejsca, w których planowaliśmy zakup nowych roślin - mówi Artur Mackiewicz.

Jak słyszymy, o kwietnych łąkach na terenach spółdzielni, które dziś zajmują systematycznie koszone trawniki, myślał już dawno. - Grozi nam susza, a łąki zatrzymują wodę - tłumaczy. Gdy rok temu do projektu wysiewania łąk przymierzało się miasto, zadeklarował, że chce się przyłączyć. Ale magistrat zrezygnował po rozmowach z przedstawicielami firmy specjalizującej się w tworzeniu miejskich łąk. Bo miało się okazać, że miejskie pasy dróg lokalizowałyby łąki zbyt blisko drogi. Kropką nad i była cena operacji.

- Wróciłem do tematu gdy skontaktowała się ze mną Monika Władzińska (Fundacja Ogon Do Góry i Drzewa Kołobrzegu - przyp. red.) - opowiada dalej Artur Mackiewicz. - Dowiedziałem się, że taką trawę może nam wysiać nasze Centrum Ogrodnicze Żuliccy.
W środę mini łąka przed KSM-em została wysiana: - To mieszanka, w której 30 procent to kwiaty, a 70 procent kompozycja wieloletnia - mówi Filip Żulicki. - Za kilka tygodni powinna być zielona, Na właściwy efekt poczekajmy do czerwca. Miejmy tylko nadzieję, że nie planów nie pokrzyżuje nam brak opadów.
Z myślą o suszy, prezes KSMjuż zarządził, że zmieni się sposób wykaszania traw na terenach spółdzielni. - Będziemy kosić, ale pozosatwiając zdecydowanie wyższą trawę.

Czy powstanie więcej łąk w KSM-ie? - Jeśli tylko będzie pozytywny odzew mieszkańców - mówi prezes.