.- Spotykając się gdzieś na chodnikach czy ulicach, często mawialiśmy: szkoda, że nie mamy takiego zamkniętego placu, na którym można by było puścić psy luzem. Żeby się wybiegały, bawiły i jeszcze bardziej socjalizowały – mówi Katarzyna Reske, którą wszyscy zgodnie wskazują jako główną sprawczynię tego pozytywnego, psiego zamieszania w Podczelu. - Zwróciłam się do Rady Osiedla i wystarczyło nam jedno spotkanie.
Teren, na którym powstał wybieg, dzierżawiło od miasta wraz z hangarem bractwo motocyklowe, ale na prośbę psiarzy, zgodzili się ustąpić im spory kawałek miejsca. Teren jest ogrodzony, wyposażony w zabawki, o zmroku oświetlają go dwie lampy solarne, ale przydałaby się trzecia. Na Kudłaty Piknik przygotowali więc poczęstunek, kawę, herbatę, upieczone przez sąsiadów ciasta – wszystko do kupienia za trzy złote. Byli psiarze z Podczela, dojechali też z Kołobrzegu. Przy okazji usłyszeli wykład jak pielęgnować pupili – tłumaczyła właścicielka saloniku dla zwierząt. Dzięki wsparciu sponsorów, nikt nie opuścił pikniku z pustymi rękami.
Z wybiegu korzysta dziś stała grupa kilkudziesięciu właścicieli psów, plus ci, którzy w nadmorskim osiedlu spędzają wakacje. Wybieg jest ogólnie dostępny, otwarty całą dobę, ale mieszkańcy mają już swoje rytuały – wieczorem o stałych porach, podawanych na facebookowej stronie, przychodzi, kto tylko może. Żeby przy okazji psich zabaw pogadać, pośmiać się, odreagować.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?