Łąki w mieście jako raj dla zwierząt i uczta dla oczu

W wielu miastach powstają teraz takie obsiane kwiatami i trawą tereny, które są ostoją dla wielu gatunków zwierząt i owadów, w tym dla coraz bardziej zagrożonych wyginięciem pszczół i innych owadów zapylających, bez których również ludzie nie mogą funkcjonować. Łąki przyczyniają się też do zmniejszania zanieczyszczenia środowiska.

W Kołobrzegu planowane jest stworzenie kilku łąk. Jakiś czas temu na facebookowym profilu prezydent miasta Anny Mieczkowskiej rozgorzała dyskusja na temat tego, gdzie mogłyby powstać. Padały propozycje, by zrobić je m.in. przy ul. Koszalińskiej, Trzebiatowskiej i Alei Jana Pawła II.

W czwartek pani prezydent spotkała się z przedstawicielami fundacji „Łąka”, która tworzy w polskich miastach obszary łąkowe. Na spotkaniu rozmawiano o ich rodzajach i funkcjach, ponieważ – jak się okazuje - mogą one spełniać różne zadania, w zależności od tego jakimi roślinami się je obsieje. Podawano przykłady z innych miast. Łąki powstają na dużych nieużytkach, ale i na małych skwerach w centrach miast.

Przedstawiciele fundacji i magistratu udali się w miejsca, w których wg mieszkańców i urzędników mogłyby powstać łąki. Pobrali próbki gleby, by sprawdzić, czy te tereny się do tego nadają. – Czynników, od których zależy, gdzie mogą powstać łąki, jest bardzo dużo. Metod doboru roślin też jest mnóstwo – przyznaje rzecznik pani prezydent Michał Kujaczyński.

Po wytypowaniu kilku miejsc, fundacja zrobi kosztorysy, a miasto przeprowadzi konsultacje społeczne z mieszkańcami. – Chcemy najpierw zrobić na próbę łąki w jednym lub dwóch miejscach i zobaczyć, jak to się przyjmie – mówi rzecznik prezydent Mieczkowskiej. Dodaje, że konsultacje społeczne powinny nastąpić już niedługo, bo pierwsze obsianie przypada na wrzesień-październik.