Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Basztowej kontra Miejskie Wodociągi i Kanalizacja

WW
Niedawno rozgorzała gorąca dyskusja podczas konsultacji mieszkańców ul. Basztowej i właścicieli pobliskich ogródków działkowych z prezydent miasta Anną Mieczkowską i jej zastępczynią, Ewą Pełechatą. Sprawa dotyczy przebudowy ulicy.

Najwięcej kontrowersji wokół przebudowy dotyczyło przyłączy wodno-kanalizacyjnych. Ze względu na wymianę nawierzchni drogi, Miejskie Wodociągi i Kanalizacja będą też kłaść nową sieć wodociągową. Doprowadzeniem instalacji wodociągowej do samych działek zajmą się Miejskie Wodociągi i Kanalizacja, ale dalej już nie. To oznacza, że na swojej nieruchomości mieszkańcy sami muszą doprowadzić nowe przyłącze wodno-kanalizacyjne do budynków i zapłacić za nie. To może kosztować od 6 do 10 tys. zł. Choć tak stanowią przepisy, mieszkańcy Basztowej uważają, że w tym wypadku jest to niesprawiedliwe. – Jest to zmiana przyłączy związana z remontem, dlatego to inwestor powinien za nią zapłacić. My jako właściciele zapłaciliśmy za doprowadzenie przyłączy, gdy było to robione pierwszy raz – powiedział jeden z mieszkańców.

Jak się okazuje, na niektórych działkach są po dwa przyłącza, które prowadzą do posesji na osobnych działkach. – Jak będziemy rozdzielać te przyłącza, to będzie problem – powiedział jeden z mieszkańców. – Musimy zobaczyć, co da się zrobić, jeśli chodzi o podłączenie do tej nowej sieci. Na ten moment jest wszystko zaprojektowane tak, by była możliwość przyłączenia do każdego obiektu osobno – powiedziała Ewa Pełechata.

Te kwestie omawiała później prezydent miasta Anna Mieczkowska i prezes spółki MWiK, Paweł Hryciów. – Jeśli ktoś nie chce nowego przyłącza, nie zostanie odcięty od nowej sieci wodociągowej. Wodociągi włącza do sieci te stare, istniejące już przyłącza. Jeśli ktoś jednak chce nowe przyłącze – bo czasem do kilku budynków przyłącze było jedno - musi zapłacić za jego podłączenie. Tak to wynika z przepisów. Płaci ten, kto się przyłącza – przyznała Anna Mieczkowska

Gorzej sytuacja wygląda z samą przebudową drogi, bowiem tam dokumentacja projektowa była zrobiona już jesienią 2018 r. Część mieszkańców nie chciała zwężenia drogi. Teraz ta będzie miała 5,5 m, zamiast 6,3 m. Chodnik jest po jednej stronie i ma 2 m szerokości. Po drugiej jest planowane zachowanie tego co było, czyli szerokiego na 1,5 m paska trawy z dojściami do działek. Tutaj prezydent miasta nie wyklucza wykonania w przyszłości jako osobnej inwestycji chodnika. Jak się jednak okazuje, i tutaj mieszkańcy mają rozbieżne opinie. Podobnie jest z podejściem do parkowania. Parking ma powstać na początku Basztowej, przed pobliską siłownią, ale są wśród mieszkańców spory, czy samochody powinny też parkować wzdłuż ulicy. – Od tego jest projekt organizacji ruchu – mówi Ewa Pełechata.

Inwestycja ma się niedługo rozpocząć. Miała potrwać do końca listopada, ale prezydent miasta powiedziała, że zajmie to więcej czasu. Stwierdziła, że przez dwa miesiące będą spore utrudnienia w ruchu, ale droga będzie przejezdna.

Mieszkańcy pytali też o przeznaczenie w planie zagospodarowania przestrzennego działek przy ul. Trzebiatowskiej 5. – Funkcja mieszkaniowa jest w planie od 2008 r. i nikt nie zgłaszał żadnych wniosków, więc cały czas istnieje – mówiła Anna Mieczkowska. Jednak uspokajała mieszkańców, że nie ma tam żadnych planów mieszkaniowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy Basztowej kontra Miejskie Wodociągi i Kanalizacja - Kołobrzeg Nasze Miasto

Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto