Monitoring sieci kanalizacji deszczowej w dzielnicy uzdrowiskowej i na Ogrodach

Przypomnijmy, w ostatnich tygodniach doszło dwa razy do sporych podtopień w Kołobrzegu, szczególnie we wcześniej wspomnianych rejonach miasta. Pozalewało głównie piwnice, garaże podziemne i pomieszczenia mieszkalne poniżej gruntu.

Miasto przeprowadzi w najbliższym czasie w strefie uzdrowiskowej i na Ogrodach dodatkowy monitoring sieci kanalizacji deszczowej. - Teraz go zlecimy - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prezydent miasta Anny Mieczkowskiej. - Sprawdzimy, czy wszystkie elementy są wpięte do naszej kanalizacji deszczowej w prawidłowy sposób i czy nie ma zbyt małych przepustów. Na prywatnych posesjach ludzie też robią odpływy, ale czasem są zbyt małe. Zobaczymy też, czy do naszej kanalizacji nie są wpięte jakieś rzeczy, które nie powinny być wpięte. - tłumaczy. Po przeprowadzeniu monitoringu sieci, miasto wyśle do wszystkich właścicieli posesji w rejonie informacje o tym, który odpływ jest czyj. Zamieści też przypomnienie, że odpływy na prywatnych posesjach muszą być czyszczone przez właścicieli tych posesji. Potem odbędzie się dyskusja dotycząca dalszych działań w tym temacie.

Michał Kujaczyński zaznacza, że w okolicy ul. Łopuskiego studzienki są drożne. Tłumaczy jednak: - Deszczówka przechodzi tam przez separator, który ją oczyszcza. Jednak problemem jest fakt, że do separatora jest podłączony zbyt duży obszar (w tym okolice ul. Śliwińskiego i Lotniczej przyp. red.) - Gdy są gwałtowne deszcze, wody jest za dużo - mówi rzecznik.

Stąd miasto chce wpisać do przyszłorocznego budżetu kosztującą ok. 500 tys. zł inwestycję - budowę “kanału ulgi”, który będzie zbierał nadmiar wody z okolic ul. Łopuskiego, np. z pobliskich boisk MOSiR, i odprowadzał bezpośrednio do Kanału Drzewnego. Projekt już został wykonany. Rzecznik pani prezydent mówi, że inwestycję prawdopodobnie uda się zrealizować jeszcze w przyszłym roku.