Jeszcze w 2016 roku, zaledwie pięć lat temu, podsumowując rok działalności kołobrzeskiej nekropolii, Katarzyna Kruk odnotowała w statystykach 579 pochówków. Mniej więcej podobna liczba (choć z niewielką tendencją wzrostową) utrzymywała się i we wcześniejszych latach. W 2019 roku po raz pierwszy na wieczny spoczynek odprowadzono tu ponad 600 osób. Dokładnie 627.
Rok 2020, pierwszy rok pandemii, zakończył się gwałtownym skokiem – 662 osoby. Ale tak dramatycznie jak w 2021 r. jeszcze nie było: – Grudzień jeszcze się nie skończył, a już mamy blisko 800 pogrzebów – mówi pani kierownik. – Pracujemy tu od lat, wydawałoby się, że jesteśmy przyzwyczajeni do tego, ludzie odchodzą, a naszą rolą jest jak najlepiej ich pożegnać. Ale i na nas ta liczba zgonów działa bardzo przygnębiająco. Odchodzi nie tylko więcej osób w bardzo podeszłym wieku, ale i zdecydowanie więcej osób młodych.
COVID - 19 "dobija" schorowanych
Miejski Zakład Zieleni Dróg i Ochrony Środowiska (miejska spółka) nie tylko administruje cmentarzem, ale też zajmuje się usługami pogrzebowymi. Oprócz niej na kołobrzeskim rynku działają jeszcze dwie firmy. Zakłady pogrzebowe mają wgląd w karty zgonu zmarłych, których pochówki organizują. Jeśli w karcie odnotowano COVID-19, pogrzeb odbywa się w reżimie sanitarnym. To oznacza, że bliscy nie mogą np. pożegnać się zmarłym przy otwartej trumnie. Takie pogrzeby to mniej więcej jedna trzecia wszystkich pochówków organizowanych przez „zieleń miejską”. Co ważne, w zdecydowanej większości, to nie COVID-19 widnieje w kartach zgonu jako pierwotna przyczyna zgonu. – Najczęściej w pierwszej rubryce wpisana jest choroba nowotworowa, zawał, jakieś schorzenie układu krążenia. COVID-19 pojawia się na dalszym miejscu – mówi Katarzyna Kruk.
Potwierdza się więc to, o czym od początku pandemii biją na alarm lekarze: zakażenie wirusem niejako „dobija” osoby już schorowane.
Kremacje coraz popularniejsze
Jak słyszymy, drastyczne zwiększenie liczby zgonów, nie przekłada się jednak na większe kłopoty administracji cmentarza związane z topniejącą przestrzenią na pochówki. – W czasie pandemii odnotowaliśmy zdecydowany wzrost zainteresowania kremacjami – mówi nam Katarzyna Kruk. – Teraz stanowią ona już około połowy pochówków. Bardzo często bliscy zmarłych korzystają z możliwości „dochowania” urny do istniejącego już grobu.
Także kołobrzeski Urząd Stanu Cywilnego odnotowuje zdecydowanie więcej zgonów niż przed laty. Jak informuje Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu, w roku 2019, statystyki USC zamknęły się liczbą 809 zgonów na terenie Kołobrzegu (to także przypadki śmierci osób spoza miasta, np. turystów czy kuracjuszy). Rok później nastąpił potężny skok – 906 zgonów, a na 13 grudnia tego roku zmarłych było już 958.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?