Jak wytłumaczył nam prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Paweł Hryciów, osad pochodził z kierowanej przez niego spółki: - To osad pościekowy, który musimy zagospodarowywać rolniczo. Zajmuje się tym firma zewnętrzna, która podpisuje umowy z konkretnymi rolnikami. Do nas wpływa informacja, jakie to pole, która działka. Te informacje zgodnie z procedurami przekazujemy do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska na siedem dni przed planowanym wywozem.
Niestety tym razem, za sprawą awarii sprzętu lub ludzkiego błędu, zawartość naczepy zaczęła się opróżniać w czasie jazdy. Nieczystości znalazły się na drogach należących do miasta, powiatu i województwa. Na szczęście firma przewożąca osad, natychmiast zareagowała i zajęła się sprzątaniem nieczystości.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?