Niższe podatki, dobrowolny ZUS, postojowe dla armatorów wędkarskich. Władysław Kosiniak - Kamysz obiecywał

Przewodniczący PSL pojawił się punktualnie o godz. 15 w Marinie Solnej w Kołobrzegu. Rozpoczął spotkanie przypomnieniem dramatycznej sytuacji na południu kraju, gdzie trwa walka z następstwami ulew i podtopień. Sytuacja na południu kraju była okazją do wytknięcia urzędującemu prezydentowi bezczynności w zapobieganiu powodziom i właśnie podtopieniom: - Co Andrzej Duda zrobił przez te 5 lat? Powstała spółka Wody Polskie, która odebrała samorządom kompetencje, które miały w ramach zarządów melioracji i urządzeń wodnych. To pozbawiło samorządy uprawnień do działań i możliwości przeciwdziałania skutkom powodzi.
Zapowiedział przywrócenie dawnych struktur i wprowadzenie programu „małej retencji”.

- Nigdy nie pozwolę żeby opłata uzdrowiskowa była zagrabiona do Warszawy z Kołobrzegu czy innego ośrodka uzdrowiskowego – ta deklaracja wywołała brawa. - Te pieniądze muszą zostać tutaj.
Oklaski zebrał też po deklaracji, że protestującym armatorom wędkarstwa turystycznego, w związku z zakazem połowów dorsza należy się postojowe, tak jak rybakom

Mówił o potrzebie wprowadzenia nie 500 – złotowego bonu turystycznego, a wartego tysiąc złotych. - Także dla emerytów. Dla rodzin płacących podatki. Koniec z pomijaniem tych którzy ciężko pracują i płacą podatki.
Obiecał też utrzymanie programów społecznych, ale chce stawiać na aktywność zawodową i na przedsiębiorczość. Obniżę podatki. Zacznę od VAT, na podobieństwo wielu innych krajów,
z 23 na 15 procent i z 8 na 5. Skorzystają z tego także usługi turystyczne, hotelarskie itd.

W Kołobrzegu zapowiedział modernizację armii, w czym - gdyby został prezydentem - wspierałoby go kolegium dowódców wojskowych ze związanym z Kołobrzegiem generałem Waldemarem Skrzypczakiem na czele. - Musimy odbudować wspólnotę narodową – usłyszeli zebrani w Marinie Solnej. - Nie możemy być tak podzielonym społeczeństwem. Mamy dziś polityczną wojnę domową. Wyniszcza nas zatruta krew bratnia przez chorobę nienawiści – padło. Na pytanie o to jak chce osiągnąć swój cel, powiedział: - Zaproszę do współpracy wszystkie środowiska polityczne.
- Jeśli to się panu uda, stawiam dużą butelkę – usłyszał od sołtysa wioski Wartkowo Sylwestra Koszela, który chwilę wcześniej wręczył liderowi ludowców koszulkę z hasłem mówiącym o przywracaniu godności mieszkańcom byłych PGR-ów.

Władysław Kosiniak - Kamysz tak zachęcał do głosowania na siebie: - Potrzeba kandydata, który nie jest przedstawicielem dwóch zwaśnionych obozów. Potrzeba kogoś spoza nich, ale kogoś, kto ma już swoje doświadczenie, nie jest nowicjuszem na scenie politycznej.

Potem spędził chwilę z przedstawicielami przedsiębiorców i branży turystycznej. Na spotkanie przyszli także Mariusz Ławro, prezes Regionalnego Stowarzyszenia Turystyczno – Uzdrowiskowego i Aleksander Bolko, prezes Kołobrzeskiej Izby Gospodarczej.