Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odsłonięto pomnik Ligi Morskiej i Rzecznej. Stanął przy nim 18-metrowy maszt

WW
Dziś odsłonięto pomnik, który powstał z okazji 100-lecia Ligi Morskiej i Rzecznej - najstarszej organizacji, która dba o rozwijanie świadomości morskiej i krzewienie kultury morskiej oraz patriotycznych postaw.

Pomnik stoi przy ul. Warzelniczej przy wjeździe do Portu Jachtowego, w pobliżu basenu solnego, któremu w poprzednim roku również nadano imię Ligi Morskiej i Rzecznej. Pomnik ma ponad trzy metry wysokości i jest w kształcie dziewiętnastowiecznej kotwicy z grubym łańcuchem kotwicznym.

Sygnałem do jego odsłonięcia było czterokrotne uderzenie w duży dzwon (czyli szklanki) znajdujący się na tratwie „Pielgrzym”, która przemierzyła całą Polskę i 1 sierpnia zawinęła do kołobrzeskiej Mariny Solnej.

Podczas dzisiejszej uroczystości nagrodzono też osoby, które pomogły w zorganizowaniu wyprawy tratwą.

Maszt tratwy, na którym wiszą flagi Polski i Australii oraz miast, przez które przepływano, stanął na stałe przy pomniku. - Ma on 18 m wysokości, co symbolizuje 1918 r., w którym Polska odzyskała niepodległość - mówi twórca “Pielgrzyma” Wojciech Chodkowski.

To nie jedyna symbolika dotycząca tratwy. Zanim „Pielgrzym” powstał, Wojciech Chodkowski z kilkoma osobami płynął swoją łódką „Misja” na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i miał ze sobą flagę z odręcznym podpisem Jana Pawła II. W Tyńcu spotkał harcerzy, którzy chcieli swoją tratwą płynąć na msze wieńczącą ŚDM w Brzegach. – Oni wypłynęli spod Wawelu dzień wcześniej i przeprawili się przez śluzę Przewóz. Następnego dnia chciałem zrobić to samo, ale nie mogłem, bo woda opadła. Musiałem płynąć z innego miejsca – mówi Wojciech Chodkowski. – W Brzegach papież Franciszek ogłosił, że kolejne ŚDM będą w Panamie, więc my za pomocą balonów z helem podnieśliśmy flagę z podpisem JP II i puściliśmy do góry. Okazało się, że wylądowała po kilku godzinach u tych harcerzy na tratwie – tłumaczy. Uznał to za znak i chciał na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości i urodziny Jana Pawła II zorganizować spływ tratwą przez Polskę z banderą w postaci tej flagi.

W ramach przygotowań rok temu odbył się pierwszy rejs “Pielgrzyma” - z Wyszkowa do Gdańska, na rocznicę wybuchu II wojny światowej . – O godzinie 4.45 wpłynęliśmy na Westerplatte – zdradza komandor Marek Padjas, wiceprezes Ligi Morskiej i Rzecznej, z którym twórca “Pielgrzyma” współorganizował tę wyprawę. Tratwa była też pod banderą Ligi Morskiej i Rzecznej, która w zeszłym roku obchodziła stulecie istnienia. Z kolei rok 2019 ogłoszono rokiem właśnie tej organizacji. Stąd kolejny rejs “Pielgrzyma”. – Pomyśleliśmy, że dobrze byłoby dopłynąć do Kołobrzegu, bo to miejsce, w którym mieszkam od ponad 30 lat –mówi Marek Padjas, który jest żeglarzem morskim, ale dzięki wyprawom tratwą po rzekach, przekonał się też do żeglugi śródlądowej, choć jest ona zupełnie inna.

“Pielgrzym” płynął do Kołobrzegu ponad dwa miesiące. Wyruszył w drogę 18 maja, w urodziny św. Jana Pawła II - stąd przystankiem początkowym był Kraków. “Pielgrzym” płynął m.in. Wisłą, Zalewem Włocławskim, Bugiem, Narwią, Brdą, Notecią, Wartą, Odrą, Zalewem Szczecińskim, Cieśniną Dziwną, Zalewem Kamieńskim i Bałtykiem. Ze względu na niski poziom wody w Bydgoszczy był problem z otworzeniem śluzy. Tratwę trzeba było rozebrać, przewieźć kilkanaście km i złożyć z powrotem, co łącznie zajęło 5 osobom aż 4 dni. Do mariny kołobrzeskiej “Pielgrzym” zawinął 1 sierpnia - w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji o godz. 17 podniesiono na maszt flagę Powstania Warszawskiego.

Przez tratwę przewinęło się 70 osób - z różnym doświadczeniem na wodzie i w różnym wieku, np. 19-latka, która opłynęła Przylądek Horn, Kinga Sawicka. - Płynęły z nami małżeństwa i miłośnicy starych motocykli, więc na pokładzie mieliśmy Sokoła 125, przedwojenny motocykl. W 7 miastach odebraliśmy pocztę. Mamy specjalne datowniki i karty pocztowe, które pojadą teraz do adresatów. Będzie na nich pieczątka potwierdzająca, że odbyły trasę wodną pocztą - zdradza wiceprezes LMiR.

W jednym czasie tratwą płynęło najwięcej aż 14 osób, najmniej - 3 osoby. - Poznaliśmy ludzi wielkiej woli i serca, którzy nam towarzyszyli i pomagali. Z wieloma z nich mamy kontakt - mówi Marek Padjas, który był jedynym obok Wojciecha Chodkowskiego stałym załogantem. Najdłużej płynął z nimi Waldemar Budzyń z Sandomierza, który brał udział na kilku odcinkach wyprawy, w tym na ostatnim - morskim - z Dziwnowa do Kołobrzegu.

Na uroczystości odsłonięcia pomnika było kilka osób, które brały udział w wyprawie "Pielgrzymem".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto