- Tu nie liczą się kołobrzeżanie, nie liczy się człowiek, tu liczy się lobby! - mówił ostro Krzysztof Bartyzel.
Najbardziej dostało się radnym klubu Nowy Kołobrzeg, teoretycznie bliskiego prezydent Annie Mieczkowskiej. Radny Adam Hok, szef klubu został nazwany "narcyzem, człowiekiem, który nic w życiu nie osiągnął, a jego pomysły to bańka mydlana". Radni Łukasz Zięba i Kamil Barwinek dostali jeszcze mocniejsze ciosy - organizator Sunrise Festival, określił ich mianem "szczurów, uciekających dla posad i pieniędzy z okrętu". Mówił o braku kręgosłupa moralnego: "choć w polityce czegoś takiego podobno nie ma". Czwarta członkini klubu, Agnieszka Trafas, miała zdaniem Krzysztofa Bartyzela odnosić się do niego życzliwie tylko wtedy, gdy robiła z nim interes (chodziło o wynajem pokoi dla gwiazd i osób związanych z Sunrise Festival). Organizator Sunrise wypominał też radnym zgodę na 30 - letnią dzierżawę miejskich pomieszczeń prywatnej szkole i przedszkolu Morska Kraina. - Szkoda, że radni nie zatroskali się o nasze bezpieczeństwo, tak jak o własne biznesy - atakował Krzysztof Bartyzel.
Radni Nowego Kołobrzegu oberwali najmocniej, bo tym razem, to za ich sprawą propozycja prezydent Kołobrzegu, aby lotnisko wydzierżawić na Sunrise Festival właśnie na 9 lat (pierwotnie organizatorzy imprezy prosili o 18 lat), przepadła. To Nowy Kołobrzeg zaproponował najpierw przedłużenie dzierżawy zaledwie o rok, czyli do 2023 roku (jeszcze na etapie prac w komisjach), a już na sesji wprowadzili poprawkę - dzierżawa do 2024 roku, a o tym co dalej będzie z blisko 40 ha lotniska, zdecyduje się, gdy miasto będzie miało plan zagospodarowania przestrzennego.
Krzysztof Bartyzel od początku prośbę o wydłużenie dzierżawy uzasadniał kontraktowaniem festiwalowych, światowych gwiazd z nawet kilkuletnim wyprzedzeniem, ale przede wszystkim, z trudną sytuacją związaną z pandemią. Tegoroczny festiwal nie odbył się, tego czy będzie można go zorganizować, w przyszłym roku jeszcze nie wiadomo. Organizatorzy chcieliby wykorzystać czas trwającej dzierżawy, a umowy do 2024 r. nie podpiszą.
Dodatkowym argumentem za wieloletnią dzierżawą, który przywoływał Krzysztof Bartyzel, miało być włożenie w uprzątnięcie zaniedbanego lotniska i doprowadzenie mediów, około trzech milionów złotych. I podkreślany wielokrotnie w czwartkowym, emocjonalnym wystąpieniu, plan stworzenia na lotnisku największego w Polsce, Nadmorskiego Parku Kultury, z imprezami i atrakcjami, wśród których Sunrise Festival, to tylko "wisienka na torcie".
Po raz drugi nie powstrzymał łez gdy mówił: - Jesteśmy zmuszeni wystawić festiwal na poszukiwanie nowego domu.
Pytany o to, czy jest świadom, że ostry atak na radnych może właściwie zakończyć wszelkie dalsze, ewentualne negocjacje, odpowiedział: - Jeżeli po 17 latach (edycjach Sunrise festival - przyp. red.)nie jestem w stanie przekonać ludzi, którzy powinni być dumni z czegoś co zbudowaliśmy, to jak możemy budować wspólnie przyszłość? To właśnie o to nam chodzi.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?