Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod Siemyślem kot wpadł do głębokiej studni. Strażacy ruszyli na pomoc

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Żeby dostać się do studni, strażacy użyli sprzętu wysokościowego
Żeby dostać się do studni, strażacy użyli sprzętu wysokościowego KPSP Kołobrzeg
O pomoc poprosili właściciele gospodarstwa w wiosce Izdebno. Ich kot wybieg z domu i wpadł do studni, znajdującej się na terenie posesji. Na ratunek ruszyli strażacy z OSP Siemyśl. Akurat stroili samochód, którym za chwilę mieli przewieźć biorącego ślub kolegę strażaka z kościoła do sali weselnej. Nie wahali się, za moment byli w Izdebnie.

Studnia była głęboka, co najmniej 7-metrowa. Nim właściciele kota poprosili strażaków o pomoc, sami próbowali ratować zwierzaka. Niestety skończyło się to urazem ręki u mężczyzny. Do strażaków z Siemyśla dołączyła grupa zawodowców z Kołobrzegu, wyposażona w sprzęt do akcji wysokościowych. Rozstawili stojak i spuścili strażaka w szelkach na dno studni. Na szczęście wody nie było dużo, do tego przerażony kot, ostatkiem sił trzymał się jakiegoś wystającego elementu. Strażak wpakował go do torby i dał sygnał do wyciągnięcia. Przemoczony zwierzak trafił wprost w ręce swojej pani. - A my jeszcze zdążyliśmy odebrać państwa młodych z kościoła - powiedział z uśmiecham naczelnik OSP Siemyśl Mariusz Kuźma. - Wezwanie to wezwanie, wiadomo - najważniejsze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto