To maski FFP3 polskiego producenta, model, który jak czytamy na jego stronie internetowej, służą do ochrony dróg oddechowych przed zanieczyszczeniami powietrza występującymi w postaci cząstek stałych i/lub ciekłych (w aerozolu). Szczelnie przylegają do twarzy, ale jak słyszymy od farmaceutów, nie powinno się jej nosić dłużej niż kilkadziesiąt godzin. Tymi ośmioma sztukami podzielili się dwaj klienci.
W sąsiedniej aptece pokazano nam dwie paczki najprostszych, trójwarstwowych masek medycznych z włókniny, po 20 sztuk każda, w cenie niecałych 20 złotych za paczkę. - Odebraliśmy dziś kilka telefonów z pytaniami o maseczki. Klienci przychodzący po leki, niekoniecznie dopytują - usłyszeliśmy.
Na popularnej, internetowej platformie handlowej znaleźliśmy dystrybutora masek ochronnych z Koszalina: - Wysypało się nam nagle kilkaset zamówień na trójwarstwowe maski chirurgiczne, które mamy w ofercie - usłyszeliśmy. - Wyraźnie podkreślamy, że u nas czas oczekiwania na produkty jest długi, nawet do 60 dni, bo zamawiamy u producenta. I tu problem, bo to maseczki, które ściągamy z Chin. Czekamy na dostawę za 20 dni. Ale czy je dostaniemy? Oby.
Czy takie maseczki mogą nas uchronić przed koronawirusem? Dr David Carrington z St George's University of London, w rozmowie z BBC powiedział, że maski ochronne nie stanowią skutecznej ochrony, ponieważ są zbyt luźnie, nie mają filtra powietrza i pozostawiają odsłonięte oczy.
Ale jak czytamy w innych źródłach, w sytuacji zagrożenia maska może nas ochronić przede wszystkim przed dotykaniem własnymi dłońmi ust i nosa. Podstawą profilaktyki jest zaś częste i bardzo dokładne mycie rąk mydłem.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?