Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podpalał samochody w Kołobrzegu, przyznał się do winy

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
41 - letni mężczyzna z województwa pomorskiego, zatrzymany po piątkowej serii podpaleń na kołobrzeskim Osiedlu Radzikowo, na trzy miesiące trafił do aresztu. Przyznał się do winy, ale nie odpowiedział śledczym na pytanie, dlaczego podkładał ogień. 40 - latek, mieszkaniec województwa kujawsko - pomorskiego, który towarzyszył mu w chwili zatrzymania przez policję, pozostanie na wolności.

To prawie finał (pozostała jeszcze kara) historii, która rozegrała się w wieczór i noc z piątku na sobotę na Osiedlu Radzikowo w Kołobrzegu. Wtedy, w krótkich odstępach czasu, w kilku miejscach zapaliły się cztery parkujące tu samochody. Spontanicznie zaczęli się organizować sąsiedzi. Następnego dnia policja złapała podpalaczy.

Zaczęło się od pożaru opla corsy na parkingu przed lokalem przy ul. Perłowej. Niedługo później, po sąsiedzku renault scenic. Po północy poniósł się kolejny alarm- palił się volkswagen golf przy ul. Toruńskiej. Godzinę później płomienie objęły skodę fabię przy ul. Warszawskiej. Tym razem ogień uszkodził też kolejne auto – zaparkowanego obok seata leona. Wieść o podpaleniach na sąsiadujących ze sobą ulicach, ciasno zabudowanego osiedla domów jednorodzinnych (część z nich to szeregowce), rozniosła się lotem błyskawicy.

Miejska radna Renata Brączyk, działająca również przez lata w osiedlowym samorządzie, szybko umieściła apel na stronie fejsbukowej osiedla: - Szanowni Państwo, w nocy doszło do 4 prób podpaleń aut na naszym osiedlu. Dwie z nich przy Perłowej, jedna na Toruńskiej i jedna na Warszawskiej. W przypadku 3 z nich, straży udało się zareagować na czas, jednak w przypadku ostatniej, ogień był tak silny, że zniszczył samochód oraz stojące obok – napisała. I dalej: - Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z podpalaczem. 4 incydenty na jednym osiedlu raczej wykluczają przypadek. Prosimy zachować szczególną czujność, zgłaszać podejrzane ruchy nieznanych osób, chować auta na swojej posesji i jeżeli to możliwe - włączyć się do "straży sąsiedzkiej", która polega na zwykłym spacerze po najbliższej okolicy, aby był "ruch", co może spłoszyć podpalacza i zaniechać kolejnej tragedii. Sprawa jest bardzo poważna, ogień może się rozprzestrzenić na zabudowania jednorodzinne, a także zagrażać życiu i zdrowiu mieszkańcom naszego osiedla. Proszę nie ignorować zagrożenia i wszystko, co nie jest "naturalne" - zgłaszać na policję i straż pożarną.

Jak działał podpalacz? Co najmniej w dwóch przypadkach najprawdopodobniej chlustał łatwopalną ciesz na koła, pod nadkole. - W jednym przypadku podpalił samochód zaparkowany na posesji pod wiatą – mówi radna. - To naprawdę mogło się skończyć tragicznie. Wszyscy byliśmy tu bardzo poruszeni. Sąsiedzi wspierali się wzajemnie, informowali np. że ktoś im nieznany, dopiero co przechodził przez nasz Plac Trzech Pokoleń.

Decydujący okazał się monitoring, nie tylko ten miejski, umieszczony w miejscach publicznych, ale i prywatny, założony dla ochrony posesji. Policja zabezpieczyła sporo nagrań i już następnego dnia 41 – latek i rok od niego młodszy mężczyzna trafili do izby zatrzymań.

40 - latek będzie w tej sprawie występował w roli świadka. 41- latkowi grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto