Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażająca wiadomość: prawie 90 pracowników firmy Motortech z Charzyna spod Kołobrzegu traci pracę

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Gdy „Głos” pojechał do Motortechu, trwało tam wielkie pakowanie. Dwa tiry wyjeżdżały, dwa następne czekały przed bramą
Gdy „Głos” pojechał do Motortechu, trwało tam wielkie pakowanie. Dwa tiry wyjeżdżały, dwa następne czekały przed bramą Iwona Marciniak
Kilkadziesiąt osób zatrudnionych w firmie Motortech w Charzynie pod Siemyślem dostało od szefa zaproszenie do hotelu w Kołobrzegu. Tam wszystkim zostały... wręczone wypowiedzenia. - To było straszne. Mamy kredyty, mieliśmy plany. Teraz świat się zawalił - mówią zrozpaczeni ludzie. Gdzie znajdą pracę?

Ta historia wydarzyła się w miniony piątek.

- Spodziewaliśmy się czegoś w rodzaju miniimprezy integracyjnej z wystąpieniem szefa, który może powie np., że firmę czekają zmiany, albo że musimy zaciskać pasa - opowiada „Głosowi” jedna z pracownic Motortechu. Usłyszeli jednak, że firma ulega likwidacji i w związku z tym za chwilę otrzymają wypowiedzenia.

- Większość z nas pracowała tu latami i to był naprawdę nasz zakład. A teraz, bez uprzedzenia, słyszymy, że właśnie zostajemy bez pracy. To znaczy praca dla nas jest, ale w Berlinie. To było straszne. Mamy kredyty, mieliśmy plany. Teraz świat się zawalił. Już wywożą tirami to, co produkowaliśmy, maszyny pewnie też.

- To porażająca wiadomość - mówi wójt gminy Siemyśl Marek Dołkowski. - To był jeden z dwóch dużych zakładów pracy na terenie naszej gminy. Drugi to dawny Nordfish, obecnie Lisner, czyli przetwórnia ryb. Szok jest tym większy, że Motortech to był dobry pracodawca, angażował się społecznie. Byli wśród pierwszych, którzy po zalaniu szkoły w Charzynie zaproponowali pomoc. Połowa pracowników Motortechu to mieszkańcy naszej gminy, reszta z gmin sąsiednich. Dla wielu rodzin to prawdziwy dramat. Trudno będzie im znaleźć nowe zajęcie, zwłaszcza że wykonywali mocno specjalistyczną pracę.

Motortech Polska Sp. z o.o. to polski przedstawiciel firmy, której główna siedziba znajduje się w Berlinie. Tak przedstawia się na swojej stronie internetowej: „Motortech GmbH jest międzynarodowym projektantem i producentem układów zapłonowych, układów sterowania stosunkiem powietrza do paliwa, układów sterowania silnikami gazowymi oraz innych akcesoriów dla światowej energetyki ze stacjonarnymi silnikami gazowymi”. Zakład w Charzynie zatrudniał ostatnio blisko 90 osób. Jak słyszymy, pracę tracą wszyscy. W piątek osoby pracujące na produkcji i te z biur usłyszały, że mogą odebrać swoje rzeczy, umawiając się wcześniej i czyniąc to w obecności ochroniarza.

Gdy w poniedziałek byliśmy w Charzynie, faktycznie trwało wielkie pakowanie. Dwa tiry właśnie wyjeżdżały, dwa następne czekały przed bramą. Przed wejściem zostaliśmy zatrzymani przez ochronę.

- Jest ktoś z kierownictwa? - zapytaliśmy.
- Jest, ale mówi po niemiecku - usłyszeliśmy.
- Nie szkodzi - dalej prosiliśmy o rozmowę.

Ochroniarz zniknął w budynku, by po chwili wręczyć nam kartkę z adresem poczty e-mail do prezesa spółki, Niemca. Wysłaliśmy mu listę pytań: począwszy od powodów likwidacji polskiego zakładu, a skończywszy na tym, dlaczego - zgodnie z polskim prawem - firma nie powiadomiła Powiatowego Urzędu Pracy o zamiarze przystąpienia do zwolnień grupowych.

- Powinniśmy zostać o tym wcześniej poinformowani, zgodnie z ustawą o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracowników - mówi Ewelina Karewicz, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Kołobrzegu. - A my o piątkowej sytuacji dowiedzieliśmy się z mediów i od dwóch pracowników Motortechu, którzy przyszli się dowiedzieć, co możemy im zaproponować. Rozumiemy trudną sytuację pracowników Motortechu. Możemy pojechać do gminy i tam spotkać się z nimi, prezentując to, co mamy im do zaoferowania.

Krzysztof Legun, kołobrzeski prawnik specjalizujący się w prawie pracy, mówi nam, że zwalniani pracownicy już proszą go o pomoc.

- Są zdezorientowani. Pytają, co zrobić, bo mają do 18 maja zdecydować, czy chcą się rozstać z firmą za porozumieniem stron z odprawą i między innymi dodatkową wypłatą tysiąca złotych, czy przyjąć wypowiedzenie z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia i odszkodowaniem. Przyjrzę się temu, jak i procedurze tego zwolnienia - zapewnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Porażająca wiadomość: prawie 90 pracowników firmy Motortech z Charzyna spod Kołobrzegu traci pracę - Głos Koszaliński

Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto