Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces seryjnego zabójcy z Kołobrzegu. Zaskakujące zeznania jednej z kobiet

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Mariusz G. odpowiada za trzy zabójstwa, do których się przyznał. Grozi mu dożywocie.
Mariusz G. odpowiada za trzy zabójstwa, do których się przyznał. Grozi mu dożywocie. Radek Koleśnik
- Oskarżony założył mi konto na portalu (randkowym- przyp. red) i pobierał opłaty od moich klientów – zeznała nieoczekiwanie 35 – latka, świadek w procesie Mariusza G. seryjnego zabójcy z Kołobrzegu. To kolejna z rosnącej liczby kobiet zeznających, że z Mariuszem G. łączyły ją relacje intymne. Słowa 35 –latki mogą skutkować jeszcze jednym, prokuratorskim zarzutem wobec oskarżonego. Dla wymiaru kary może to jednak nie mieć większego znaczenia. Bo Mariuszowi G. za zabójstwo Iwony K., Anety D i Bogusławy R. i tak grozi dożywocie.

Zabijał i grzebał w podkołobrzeskim lesie

Proces przeciwko Mariuszowi G. toczy się przed koszalińskim Sądem Okręgowym. Ten 46 – latek, przed zatrzymaniem przez policję w czerwcu 2019 r. znany był w Kołobrzegu jako biznesmen, właściciel manufaktury słodyczy, wiceszef kołobrzeskiego Klubu Morsów. Uchodził za dobrze sytuowanego. Był marynarzem. Obrotny, zaradny, uczynny, lubiany. Ale to tylko jedna twarz Mariusza G. Jego ofiary, to trzy kobiety, które wykorzystywał, uzależniał od siebie i mordował w podkołobrzeskim lesie. Co najmniej w przypadku dwóch ostatnich, zabijając prawdopodobnie użył siekiery. 31 – letnia Iwona K., 37 – letnia Aneta D. i 54 – lenia Bogusława R., zginęły odpowiednio w latach 2016, 2018 i w 2019roku. Wszystkie były samotne, na „życiowych zakrętach”, spragnione uczuć. Prokuratura oskarża Mariusza G, o działanie z pobudek zasługujących na szczególne potępienie, bo nie tylko zabijał, ale i grabił ich majątki. Między innymi, wszedł w posiadanie mieszkań swoich dwóch ofiar. Po ich śmierci (w przypadku Bogusławy R. nawet jeszcze za życia) miał też zaciągać pożyczki i kredyty posługując się notarialnymi pełnomocnictwami, uzyskanymi przy pomocy podstawionych kobiet i sfałszowanych dokumentów tożsamości ofiar. Kobiety, które się pod nie podszyły, matka i córka, zasiadają na ławie oskarżonych. Także bliski znajomy Mariusza G. i jego ostatnia narzeczona, która gdyby nie zatrzymanie przez policję, jeszcze w czerwcu 2019r. zostałaby jego żoną. Oboje mieli pomagać Mariuszowi G. w zacieraniu śladów przestępstwa. Nie przyznają się do winy. Bliscy koszalinianki Doroty Ł. przekonują nawet, że mogła być jego kolejną ofiarą.

Wianuszek kobiet

Mariusz G. uchodził za samotnego, ale też zawsze otoczonego wianuszkiem kobiet. Jak wynika z podobnie brzmiących zeznań większości z tych, które kolejno stają przed sądem, Mariusz G. miał być uczynnym, opiekuńczym i - co ważne – hojnym kolegą, przyjacielem, kochankiem. Imponował zaradnością, pracą na statkach do badań sejsmograficznych. Z wieloma z spotykał się równolegle. Zdarzało się, że dowiadywały się o sobie. Kołobrzeżanka, księgowa, która na początku marca stanęła przed sądem przyznała, że walcząc o tego mężczyznę, doprowadziła do konfrontacji ze swoją rywalką. To oburzyło Mariusza G. Gdy rozmawialiśmy z nią po opuszczeniu sądu, po sugestii, że drażniąc mordercę, mogła podzielić los jego ofiar, odpowiedziała krótko: - Raczej nie, bo nic by na tym nie zyskał. Nie miałam wtedy nawet swojego mieszkania.

Jego kolega z klubu morsów, zeznawał tego samego dnia: - Mówiono o nim w mieście, że zajmował się sutenerstwem – powiedział przed sądem.

Liczbę kobiet, z którymi Mariusz G. miał być blisko, tylko odkąd obaj utrzymywali znajomość, oszacował na około setki.

Mariusz G. zaskakuje oświadczeniem

Zeznająca podczas ostatniego posiedzenia sądu 35 – latka z Białogardu, poznała Mariusza G. w internecie. Przyznała, że szukała sponsora. Spotykała się z nim raz, dwa razy w miesiącu. Co ważne, pamięta, że Mariusz G. pytał ją o to, czy zna notariusza, który mógłby „pomóc w papierach”. Jej wątpliwości miała rozwiać matka, przekonując, że pewnie chodzi o jakiś przekręt, więc powinna odmówić. On i tak przecież „pomagał jej finansowo”. Zaszła z nim w ciążę, której oboje nie chcieli. Mariusz G. nie zareagował „nerwowo”. Zapłacił za tabletkę wczesnopronną. Kobieta przed sądem zaprzeczyła, by mogła zajść w ciążę z innym mężczyzną. Bo tylko z Mariuszem G. uprawiała seks bez zabezpieczenia. Ta deklaracja wywołała zdecydowany sprzeciw niemal milczącego dotąd oskarżonego. Złożył oświadczenie: - Pani (…) mówi o tym, że współżyliśmy bez zabezpieczeń. Jest to nieprawdą. Nie było takiej sytuacji żebyśmy mogli uprawiać seks bez zabezpieczenia. Czy to z jej strony czy z mojej. Nie mogłem się poczuwać do bycia ojcem, nie było też żadnej wizyty u ginekologa. (…) Myli mnie z jakąś inną osobą ze względu na to, że spotykała się na portalach typu roksa.pl i innych i nie chce tego powiedzieć. To jest moje osobiste zdanie.

Świadek: pobierał opłaty za moich klientów

- Sam mi założył konto na portalu i pobierał opłaty od klientów, których przyjmowałam – wypaliła na to 35 – latka. - Myślałam, że to nie było istotne – podkreśliła spuszczając głowę.

Opowiedziała o usługach seksualnych świadczonych za pieniądze i o oddawaniu części „dochodu” Mariuszowi G. - Po pewnym czasie powiedziałam mu, ze nie będę tego robiła. Oszukiwałam też, że nie przyjmowałam nikogo.

Ile płaciła? - Ze 100 zł - 30 zł dla niego. Ze 150zł - 50 zł – powiedziała. Co ciekawe, małopolski portal roksa.pl już nie działa. Właścicielowi i jego współpracownikom postawiono zarzuty założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą dochody z kuplerstwa (ułatwiania innej osobie uprawiania prostytucji).

Zaskakujące zeznanie 35 – latki wywołało reakcję składu orzekającego. Jego przewodnicząca, sędzia Anna Rutecka – Jankowska oznajmiła: - Pojawiła się nowa okoliczność, świadcząca o możliwości popełnienia przestępstwa.

O tym, czy długa już lista zarzutów wobec biznesmena z Kołobrzegu, marynarza, człowieka o dwóch twarzach, powiększy się o sutenerstwo, zdecyduje prokuratura.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto