Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przetarg na prowadzenie schroniska budzi kontrowersje wśród sądeczan

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Wprawdzie budowa schroniska została  już zakończona, ale pozostało jeszcze rozstrzygnięcie przetargu na wyposażenie placówki w sprzęt weterynaryjny oraz legowiska dla zwierząt
Wprawdzie budowa schroniska została już zakończona, ale pozostało jeszcze rozstrzygnięcie przetargu na wyposażenie placówki w sprzęt weterynaryjny oraz legowiska dla zwierząt Damian Radziak
Władze miasta rozstrzygnęły przetarg na prowadzenia schroniska dla bezdomnych zwierząt. Wygrało go stowarzyszenie „Przytul mnie” kierowane przez Joannę Otto, związaną z Koalicją Nowosądecką. Decyzja ta wywołała w Nowym Sączu sporo kontrowersji.

Do przetargu stanęły dwa stowarzyszenia, wspomniane „Przytul mnie” oraz „Bezdomne psy i koty” prowadzone przez Beatę Zygadło-Sapok, inicjatorkę budowy schroniska. Kiedy okazało się, że to Joanna Otto kierować będzie nowo powstałą placówką, na sądeckich portalach społecznościowych pojawiły się głosy, że wynik przetargu był z góry przesądzony, ponieważ Joanna Otto startowała do rady miasta z listy Koalicji Nowosądeckiej. Kontrowersje budził również fakt, że stowarzyszenie, które będzie prowadzić schronisko, istnieje dopiero od czerwca tego roku.

Było kilka przyczyn

Prezydent Ludomir Handzel tłumaczy, że na ostateczny wynik przetargu złożyło się kilka przyczyn natury formalnej.

- Jedną z nich jest brak dołączenia do oferty, przez przedstawiciela reprezentującego stowarzyszenie, zgody wszystkich członków stowarzyszenia do zaciągania zobowiązań przekraczających 10 tys. zł - wyjaśnia.

Prezydent dodał również, że oferta stowarzyszenia „Bezdomne psy i koty” jest trudna do weryfikacji. Dlaczego?

- Stowarzyszenie nie dołączyło do wspomnianej oferty swojego przedstawiciela - precyzuje Jakub Pędzich z Biura Prasowego Urzędu Miasta.

Wyjaśnia też, że nie było zgody wszystkich członków, aby ów przedstawiciel mógł reprezentować stowarzyszenie na zewnętrz.

Zostałam pominięta

Beata Zygadło-Sapok, inicjatorka budowy schroniska dla bezdomnych zwierząt, jest rozżalona decyzją władz miasta. Uważa, że została pominięta i nie ma możliwości działania w placówce, która powstała m.in. dzięki jej staraniom. Zygadło-Sapok twierdzi również, że nie została poinformowana o formalnych brakach w ofercie stowarzyszenia „Bezdomne psy i koty”.

- Szkoda, że nikt nie zaproponował mi prowadzenia schroniska na zasadzie współpracy z panią Otto - mówi.

Beata Zygadło-Sapok jest przekonana, że cała spawa podzieliła mieszkańców Nowego Sącza.

- Część z nich popiera moją osobę, inni wspierają Joannę Otto - opowiada.

Ponadto, jej zdaniem, wynik konkursu był z góry przesądzony, ze względu na związki Otto z Koalicją Nowosądecką.

Chcę współpracować

Joanna Otto przekonuje, że chce współpracować z innymi stowarzyszeniami. Zaprosi Beatę Zygadło-Sapok na otwarcie schroniska, ale z powodu bardzo okrojonego budżetu nie może zaproponować jej etatu.

- Dla mnie nie ma tu konfliktu politycznego - zapewnia i dodaje, że jest otwarta na współpracę z Zygadło-Sapok np. na zasadzie wolontariatu.

Joanna Otto związana była wcześniej ze stowarzyszeniem „Mam Głos”. Choć nie startowało ono w konkursie, jego członkowie mieli ją przekonać, aby stanęła do przetargu. To m.in. dlatego powstało stowarzyszenie „Przytul mnie”, które będzie prowadzić schronisko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przetarg na prowadzenie schroniska budzi kontrowersje wśród sądeczan - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto