Radny Dariusz Zawadzki rezygnuje z przewodniczenia klubowi radnych Kołobrzescy Razem

Czym najwyraźniej rozczarowała radnego Zawadzkiego prezydent Anna Mieczkowska, której zapleczem politycznym są Kołobrzescy Razem? Co znaczą te trzy kropki? Dariusz Zawadzki pytany przez nas odpowiada: - Nie chcę już dłużej świecić oczami za prezydent podejmującą nie konsultowane z klubem, nietrafione decyzje. Jakie? Choćby takie jak dzierżawa parkingu przed amfiteatrem (tę sprawę opisywaliśmy kilka tygodni temu – przyp. red.).
Radny dodaje, że ma dosyć firmowania działań, które prezydent Mieczkowska podejmuje pod wpływem osób pozostających nieformalnie w jej otoczeniu. Zaprzecza, by rezygnacja z przewodniczenia klubowi była odpowiedzią na pominięcie go przy wyborze na kandydata na następcę przewodniczącego Rady Miasta Jacka Woźniaka. Ten jeszcze wprawdzie szefuje Radzie, ale odkąd jego klub stopniał do trzech osób (po niedawnym odejściu Kamila Barwinka i Łukasze Zięby), dni Woźniaka na fotelu przewodniczącego wydają się być policzone.
Na pytanie czy radny Zawadzki rezygnuje także z członkostwa w klubie Kołobrzeskich Razem, mówi stanowczo: - Absolutnie!
Co jeśli zostanie z niego usunięty? – To zostanę radnym niezależnym – odpowiada i dementuje pogłoski jakoby miał zamiar dołączyć do klubu Obywatelski Kołobrzeg Jacka Woźniaka.
Dariusza Zawadzkiego i Annę Mieczkowską nadal wiążą barwy partyjne – oboje są członkami PO. Czy zbuntowanego radnego spotkają i platformiane reperkusje? Zobaczymy. Anna Mieczkowska proszona o komentarz do słów Dariusza Zawadzkiego odpowiedziała tak: - Cóż, jestem prezydentem Kołobrzegu i muszę dbać o interes całego miasta i wszystkich mieszkańców, a nie pojedynczych radnych.

Odparła też zarzut braku konsultacji z klubem: - Poza wyjątkowymi sytuacjami, np. moim urlopem, spotykamy się raz w tygodniu i omawiamy sprawy ważne dla miasta.
Obowiązki Dariusza Zawadzkiego objął już jego zastępca, Piotr Lewandowski. To jego typuje się na następcę Jacka Woźniaka.