Kto był w czasie ulewy w basenowej części Milenium, albo w kawiarni na drugim piętrze ten z dużym prawdopodobieństwem mógł na własne oczy zobaczyć jak z dachu dosłownie leje się woda. Jak mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Jacek Banasiak, przecieki pojawiają się najczęściej w południowej części budynku. W kawiarni na podorędziu trzymane są pojemniki, z wanienką (jak na zdjęciu) włącznie.
Problem feralnego dachu o dość fantazyjnym kształcie, jest znany od lat. Gdy obiekt powstawał pokryto go pianką poliuretanową , co okazało się kiepskim pomysłem - przy zmianach temperatury kurczy się i rozszerza, a w konsekwencji kruszy. Jak na złość zasmakowała też mewom, które dziobią ją na potęgę.
MOSiR przez lata łatał co łatać się dało, ale tę prowizorkę miał ostatecznie zakończyć tegoroczny remont. Po dogadaniu się z projektantką - co wymagało czasu, bo technologia, którą zaproponowało miasto niekoniecznie budziła jej entuzjazm, powstał projekt inwestycji. Pianka ma zniknąć, zastąpi ją blacha, a co równie ważne, pojawi się wentylacja przestrzeni dachowej, której wcześniej nie było. Projekt trafił do miasta, ale projektantka go cofnęła. - Konstruktor pracujący na zlecenie pani projektant doszedł do wniosku, że jego wyliczenia oparte o górne granice normy nie są właściwe i realizacja projektu może grozić katastrofą budowlaną - tłumaczy Ewa Pełechata, zastępca prezydent Kołobrzegu. - Projektantka zleciła więc pracę innemu konstruktorowi, a i my już po ostatecznym przedłożeniu projektu zlecimy niezależnej firmie jego dodatkowe sprawdzenie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?