Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewelacyjne, nagradzane przepisy wigilijne mieszkańców okolic Kołobrzegu.

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
2. Jerzy Król z Dygowa i jego pstrąg ... królewski oczywiście
2. Jerzy Król z Dygowa i jego pstrąg ... królewski oczywiście Michał Świderski
Od wielu lat, przed wigilią Bożego Narodzenia, mieliśmy przyjemność prezentować naszym Czytelnikom przepisy na świąteczne potrawy i ciasta autorstwa mieszkańców naszego powiatu. Zwykle były to receptury zebrane przez nas podczas Wigilii Wsi Polskiej lub gminnych kiermaszy. Te spotkania były dla nas ogromną frajdą, a dla bohaterów prezentacji – mamy nadzieję – przyjemnością dzielenia się tradycją wyniesioną z rodzinnych domów. Pandemia sprawiła, że nie będziemy mogli złożyć sobie życzeń osobiście i po raz kolejny podzielić się fantastycznymi przepisami. Ale od czego wspomnienia i nasze przepastne archiwum? Przypominamy Państwu wybrane przepisy z ostatnich lat (to pierwsza część). Co ważne! Większość z potraw dziennikarze naszej redakcji przetestowali w domach. Wszystko było fantastyczne! Życzymy wspaniałej atmosfery podczas przygotowań do świąt i rodzinnego celebrowania Bożego Narodzenia.

1. Kapusta dla zdrowia, groch dla rozumu - przepis Wiesławy Kot z Drzonowa


- Moi rodzice i dziadkowie pochodzą z Rzeszowszczyzny - mówiła nam w 2015 roku pani Wiesława. - Groch z kapustą zawsze był na wigilijnym stole, więc i w moim rodzinnym domu być musi. Moja babcia, Maria Sidor, zawsze mawiała: jedzcie go, bo kapusta zdrowia wam doda, a groch rozumu - śmiała się nasza rozmówczyni. Potrzeba pół kilograma kapusty, dobrze ukiszonej, kwaśnej. Do tego 1 szklanka niepełna grochu łuskanego (dobrze wypłukanego), marchewka, cebula, pietruszka, sól pieprz i majeranek. Kwaśną kapustę ugotować do miękkości. Cebulkę pokrojoną w kostkę podsmażyć na łyżce masła, dodając sól, pieprz i majeranek. Gotować groch, do momentu, gdy zamieni się w gęstą pulpę. Kapustę odcedzić, ale nie odcisnąć (powinna być dalej wyraziście kwaskowa). Powinna być dość drobno pokrojona. Jeśli taka nie jest, to ją dość drobno pokrójmy. Łączymy groch, kapustę i podsmażamy na małym ogniu ok. 10 minut. Na koniec oczywiście doprawiamy do smaku.

2. Pstrąg królewski Jerzego Króla

Pstrąg świąteczny pana Jerzego Króla z Dygowa, akordeonisty i wokalisty z zespołu śpiewaczego Dygowianki (2011 rok)

- Potrzebna nam dwa świeże, dorodne pstrągi – tak swój przepis na smakowitą rybę rozpoczynał Jerzy Król. – Muszą być wypatroszone, ale z głową i ogonem, kręgosłup wyciągnięty. Jeśli przed gotowaniem otworzymy jej pysk, będzie potem efektownie wyglądać. Trzeba pozbyć się oczu i skrzeli bo dają gorycz. W oczy potem włożymy marchewkę, w pysk np. groszek. Ale wróćmy do przepisu: ryby solimy, pieprzymy i odstawiamy na ok. godziny. Bierzemy warzywa: marchew, pietruszka, por, seler. Podsmażamy je krótko na oleju, solimy, pieprzymy i tak powstałym farszem nadziewamy pstrągi. Zawijamy nadziane ryby w folię aluminiową i pieczemy w piekarniku ok. 20 minut. Wystudzone pstrągi wykładamy na talerzu i robimy galaretę na wywarze z warzyw z odrobiną np. Jarzynki lub Vegety.

3. Gołąbki z kaszą i grzybami Anny Witek z Gościna

Pani Anna Witek z Gościna, śpiewa w zespole śpiewaczym Podlotki.

W 2011 roku podzieliła się z nami przepisem na gołąbki postne z kaszą jęczmienną i grzybami

- Wybieramy małą kapustę, żeby gołąbki wyszły nam zgrabne, nieduże – opowiadała pani Anna. - Kapustę parzymy, jak to zwykle na gołąbki. Kasza może być nawet z torebki, byle była jęczmienne. Bierzemy suszone grzyby, najlepiej prawdziwki. W naszej okolicy akurat z prawdziwkami było kiepsko, więc użyłam mieszanych. Trzeba je umyć, namoczyć, najlepiej zostawić w wodzie na noc. Potem je gotujemy ok. godziny na małym ogniu. Następnie przekręcamy je przez maszynkę. Dodajemy do kaszy i mieszamy. Oczywiście proporcje zależą tylko od nas. Jeśli mamy więcej grzybów, gołąbki będą bogatsze. Potem podsmażamy na oleju lub oliwie z oliwek pokrojoną drobno cebulkę i dodajemy do kaszy i grzybów. Farsz solimy, pieprzymy, przyprawiamy do smaku. Możemy dodać zioła. Końcowy etap to zawijanie farszu w liście kapusty. Tak przygotowane gołąbki, podlane wodą od gotowania grzybów i odrobiną oleju, trafiają na godzinę do prodiża. To wersja postna. W Boże Narodzenie (jeśli nie wszystko zjemy) można podać gołąbki okraszone boczkiem. Świetnie smakują do barszczyku.

4. Ciasto Karmelowe Stanisławy Fabińskiej


Uniwersalny przepis na biszkopt pani Stanisławy Fabińskiej, który udaje się zawsze, pochodzi z jej domu rodzinnego w Ostrówku w województwie kujawsko – pomorskim. Przekazała go jej mama.

Biszkopt:

6 jaj

1 szklanka cukru

1 szklanka mąki

2 łyżki mąki ziemniaczanej

6 łyżek oleju

Łyżeczka proszku do pieczenia

Wszystkie składniki zmiksować dodając w kolejności zgodnej z przepisem. Upiec jak każde ciasto biszkoptowe. Upieczone ciasto po wystygnięciu przeciąć na dwie warstwy. Przełożyć masą kremową (wystarczy krem do tortów z paczki, smak wybierzmy taki, który najbardziej lubimy). Kremem można posmarować także wierzchnią warstwę, pamiętając jednak, że zewnętrzną warstwę pokryje masa kajmakowa. Można ją zrobić samemu, gotując ok. 3 godzin słodkie mleko kondensowane, albo kupując gotową, w puszce. Do dekoracji uprażyć na patelni ziarna świeżo łuskanego słonecznika z cukrem (1 łyżką). Gdy zbrązowieje będzie gotowy. Słonecznikiem obsypać ciasto. Do dekoracji można użyć także gotowych ozdób cukierniczych, np. kwiatki lub perełki. Smacznego!

5. Makowiec Anny Kusiakiewicz z Dźwirzyna


To ciasto pani Anny Kusiakiewicz z Dźwirzyna, które w 2013 roku prezentowała jej córka Michalina

Produkty na dwie średniej wielkości strucle.

Ciasto

0,5 kg mąki

3 jajka

30 dag drożdży

20 dag cukru

¾ szklanki mleka

150 g masła

Masa makowa - można też użyć gotowej, dostępnej w puszkach.

Ciasto: masło z cukrem utrzeć, wkruszyć drożdże, dodać jajka (pamiętając, że wszystkie produktu powinny mieć tę samą, pokojową temperaturę). Dodać mleko i przesianą przez sito mąkę. Dość szybko wyrobić i odstawić na 1 godzinę przykryte ściereczką.

Ciasto, które podwoiło swoja masę podzielić na dwie części i każdą rozwałkować na grubość ok. 0,5 centymetra. Posmarować rozbełtanym jajkiem i wyłożyć równomiernie masę. Przed zwijaniem znów można posmarować jajkiem. Można zwinąć w tradycyjna roladę i wtedy piec owiniętą w papier do pieczenia. Można też uformować struclę, wtedy pieczemy odsłoniętą, przed włożeniem do piekarnika jeszcze raz posmarowaną rozbełtanym jajkiem. Wstawić do piekarnika rozgranego do 180 stopni. Piec ok. 40 – 50 minut.

6. Rolada z sandacza Marka Szczubełka

To potrawa pana Marka Szczubełka z Dźwirzyna, którą w 2013 roku zaprezentował nam brat pana Marka, Jerzy Szczubełek, do dziś sołtys Dźwirzyna. Jest przepyszna, a łatwa do przygotowania nie tylko dla specjalisty – pan Marek to kucharz, prowadzi własny bar w Dźwirzynie

80 dag fileta z sandacza (bez skóry)

3 bułki pszenne namoczone w mleku

3 jajka, sól, biały pieprz. Pietruszka, warzywa do wywaru

Sandacza i odciśnięte bułki zemleć maszynką z sitkiem o drobnych oczkach. Dodać średni pęczek pietruszki (posiekany). Do tego żółtka. Wymieszać. Dodać ubitą pianę z jajek, sól i biały pieprz i jeszcze raz delikatnie wymieszać. Nie dodawać żadnych polepszaczy smaku, żeby nie zabić naturalnego, fantastycznego smaku ryby. Uformować wałek, ułożyć na nasmarowanej masłem gazie (można kupić w aptece, wielkość 50 na 50 cm). Zawinąć związać końcówki. Ugotować wywar z włoszczyzny.

Troszkę pogotować warzywa i włożyć masę rybną w gazie. Gotować na małym ogniu przez 20 – 30 minut. Wyjąć na deskę i pozostawić do ostygnięcia. Wyjąć z gazy i pokroić na plastry o grubości wedle uznania (raczej ok. 1 centymetra). Ułożyć na półmisku i zalać galaretą przygotowaną na bazie lekko osolonego wywaru, do którego dodajemy żelatynę (troszkę więcej niż wynika z zalecenia na torebce). Udekorować półmisek.

7. Pierniczki Teresy Bartosiak z Zieleniewa


Pyszne, miękkie pierniczki pani Teresy Bartosiak z Zieleniewa są z czasem coraz smaczniejsze. Ten przepis dostaliśmy także siedem lat temu. Ciastka można przechowywać nawet do pół roku, ale to teoria – są zbyt smaczne, żeby przetrwać tak długo.

1 – 1,5 kg mąki pszennej

1,5 szklanki prawdziwego miodu (najlepiej wielokwiatowego)

1,5 szklanki cukru

¾ kostki masła (może być też cała)

4 całe jajka

3 żółtka

2 łyżeczki sody

0,5 szklanki śmietany kremówki

1,5 paczuszki przyprawy do pierników

2 łyżki kakao

4 całe jajka i 3 żółtka ubić z 0,5 szklanki cukru (odsypanej z przygotowanej wcześniej 1,5 szklanki). Mąkę wymieszać z sodą, przyprawą i kakao. Miód z cukrem zagotować, zestawić z ognia, dodać masło i smalec. Wystudzić. Dodać śmietanę. Wszystkie składniki połączyć i odstawić na ok. godziny. Masę rozwałkować na grubość maksymalnie 1 centymetra. Wyciąć pierniczki.

Piec w temperaturze ok. 170 stopni Celsjusza przez ok. 10 minut w piekarniku z termoobiegiem. Bez termoobiegu – 14 – 15 minut.

Lukier do zdobienia:

3 białka pozostałe od żółtek ubić mikserem. Dodać około 30 – 35 dag cukru pudru, wcisnąć połówkę cytryny. Zdobić jak tylko fantazja podpowiada.

8. Koszyczki z borowikami Władysławy Romaniszyn z Przećmina


Koszyczki: Ugotować 2 woreczki kaszy gryczanej, ostudzić i dodać 3 łyżki ugotowanych, rozdrobnionych ziemniaków. Wbić dwa całe jajka, posolić i popieprzyć do smaku. Z uzyskanej masy uformować małe kotleciki i obsmażyć je na oleju. Przestudzić i wydrążyć w kotlecikach otwory – miejsce na borowikowy farsz. Farsz: 1 szklanka borowików (świeżych lub mrożonych), 1 duża cebula, sól grubo mielony pieprz, łyżka masła. Wykonanie: na maśle podsmażyć na złoty kolor cebulkę pokrojoną w kostkę. Odłożyć dwie łyżki cebulki (będą potrzebne do sosu). Do cebulki dodać przygotowane wcześniej prawdziwki i podsmażyć. Posolić, popieprzyć do smaku. Farszem nadziać kotleciki. Na koniec sos: 1 szklanka dużych, suszonych borowików, 0,5 l wody i odłożone wcześniej 2 łyżki podsmażonej na maśle cebulki. Grzyby ugotować. Gdy będą miękkie, a połowa wody odparuje, zagęścić sos 2 łyżkami mąki rozprowadzonymi w połowie szklanki zimnej wody. Do sosu dodać podsmażoną cebulkę. Doprawić solą i pieprzem do smaku.

9. Śledzie po czesku p. Kałdus z Głowaczewa


- Koleżanka siostry była z mężem w Czechach i w hotelu podano im śledzie – opowiadała nam pani Kałdus. – Tak im zasmakował, że poprosili kucharza o przepis. I tak oto śledziki przyjęły się w rodzinie.

Potrawę doceniło wtedy także jury konkursu, przyznając autorce potrawy pierwsze miejsce. Oto przepis: 1 kg śledzi matjasów (trzeba je moczyć ok. 1 godziny), 5 średnich cebul (kroimy je w kostkę), 4 średnie jabłka winno – kwaskowe, 3 łyżeczki cukru. Cebulkę, jabłka (pokrojone w podobną do cebuli kostkę) i cukier wymieszać. Odstawić na 3-4 godziny. Śledzie pokroić w paseczki (grubości ok. 1 cm). Osobno połączyć majonez z 18 – procentową słodką śmietaną (pół na pół). Wymieszać z cebulą i jabłkami. W szerokiej, płaskiej misce lub półmisku wyłożyć warstwami: masę cebulowo – jabłkową w śmietanie, potem śledzie, znów masę, a na koniec posypać 2-3 jajkami ugotowanymi na twardo, startymi na tarce o grubych oczkach.

10. Wigilijny śledź z grzybami Moniki Madejek z Karcina


To danie, które serwowała mama pani Moniki, Teresa Charycka. Bierzemy ok. 10 sztuk śledzi matjasów, dużą garść leśnych grzybów (borowiki, podgrzybki), 3 duże cebule, ok. 10 sztuk wędzonych, kalifornijskich śliwek. Śledzie należy wymoczyć, a cebulkę pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju (może być rzepakowy) ze szczyptą soli, cukru i grubo mielonego pieprzu. Cebulę zdjąć z patelni i na resztkach oleju ze smażenia podsmażyć obgotowane wcześniej i pokrojone w grubą kostkę grzyby. Smażyć ok. 20 minut. Do okazałego słoja wkładamy podsmażoną cebulkę, potem warstwę śledzi pokrojonych na ok. 3 centymetrowe paski. Na śledzie znów cebulka, grzyby i warstwę pokrojonych (jak cebulka) śliwek. Powtarzamy kolejność warstw. Całość zalewamy olejem ze smażenia cebulki. Odstawić na co najmniej jeden dzień.

11. Faszerowany łosoś pani Czesławy Ogórek z Korzystna


To potrawa przygotowana w 2015 roku przez fachowca – panią Czesławę, doświadczoną kucharka, pracującą wiele lat w sanatorium Ikar w Kołobrzegu. Na konkursie wigilijnym jej łosoś zajął drugie miejsce. Oto przepis: potrzebujemy dorodnego, świeżego łososia (całego, wypatroszonego). Odcinamy głowę i ogon, zdejmujemy skórę z łososia delikatnie, by jej nie uszkodzić. Po oddzieleniu mięsa od kręgosłupa i ości mięso mielimy. Skórę rozkładamy na płaskiej powierzchni, na folii spożywczej (nie aluminiowej!). Mięso zmielone doprawiamy według smaku solą, pieprzem, dodajmy sporo posiekanego, świeżego koperku, sok z 3-4 cytryn, także nieco musztardy, chrzanu i miodu (te ostatnie składniki, łączymy osobno, dodając potem do mięsa). Można też dosypać do mięsa ok. 2 łyżek kaszy manny albo żelatyny. Wszystko wymieszać i rozłożyć na skórze. Uformować kształt ryby. Owinąć mocno w folię. Gotujemy ok. godziny w folii (najlepiej piec w piecu konwekcyjnym), albo w wodzie, w piekarniku. Łeb i ogon ugotować tak, żeby się nie rozgotowały (ok. 10 minut). Wystudzić i ułożyć „składając” rybę. Przed podaniem poporcjować na dzwonka o szerokości ok. 3 cm. Dekorujemy według uznania. Nie żałujmy też cytryny!

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto