Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roman ze Stargardu pobiegł dla małego, chorego Franka ze Szczecina. Zdjęcia Dulny foto

Emila Chanczewska
Wczoraj, na terenie stargardzkiego parku przemysłowego, odbyła się akcja charytatywna "Roman dla Franka". Charytatywny bieg na 5 km, do którego wirtualnie przyłączyli się biegacze z całego regionu, zorganizował znany (także na naszych łamach!) fotografik ze Stargardu, Roman Budzowski. Celem akcji była zbiórka pieniędzy dla małego Franka Kępy ze Szczecina, chorego na rdzeniowy zanik mięśni, ciężką i rzadką chorobę genetyczną. Ten niespełna 10-miesięczny maluszek potrzebuje aż 10 mln zł na terapię genową w USA, która jest dla niego szansą na zdrowie. Brakuje jeszcze ponad 7 milionów.

TUTAJ HISTORIA CHOREGO CHŁOPCZYKA: Franek Wojownik

Świat sportu stanął w miejscu. Odwołane lub przełożone zawody, utrudnione treningi. Sytuacja dotyka nie tylko zawodowych sportowców, ale i amatorów. Brak zawodów to często brak motywacji do treningów. Mimo poluzowania obostrzeń nadal nie wiadomo kiedy będzie można wystartować w amatorskim zorganizowanym biegu.

I tak narodził się pomysł na bieg Roman dla Franka. Potrzebny był cel. Konkretna data. Start na maksimum możliwości… a zamiast wpisowego na zawody wsparcie akcji charytatywnej. Początkowo miał to być tylko i wyłącznie mój bieg, ale Jarek Dulny podchwycił pomysł i zaproponował stworzenie wydarzenia i zaproszenie innych do biegu.

Wybraliśmy bezpieczne miejsce, oznakowaliśmy trasę, przygotowaliśmy kibiców w ilości proporcjonalnej do liczby startujących. Wszystko w jak największym stopniu miało przypominać prawdziwe zawody.

Chociaż każdy z nas biegł w wybranym przez siebie miejscu, chociaż nie było medali, biegacze wykazali się wielkim sercem. Ponad 70 osób zaangażowało się w bieg. Dla każdej z nich wielkie dziękuję!

ROMAN BUDZOWSKI

Romana Budzowskiego w akcji wspierali najbliżsi. Wystrzał do biegu oddała żona Justyna, na trasie Romanowi towarzyszył jadący na rowerze syn Ignacy oraz trzymające hasła "Biegacze dla Franka!", "Uśmiech dla Franka" córki Wiktoria i Amelka, która upiekła też ciasteczkowy medal na zakończenie biegu.
- Ignacy miał za zadanie nadawać tempo, osłaniać od wiatru, podnosić na duchu, dopingować na finiszu - opowiada Roman Budzowski ze Stargardu. - Jest w tym ekspertem, na większości biegów wbiegamy razem na metę.

Wpisowe uczestników wczorajszego biegu, a było ich około 70!, powędrowało na zrzutkę dla Frania.
- Chociaż mój bieg już się odbył nadal zapraszam do pobiegnięcia dla Franka - każdy w miarę możliwości i chęci, bez patrzenia na ilość kilometrów i tempo - mówi Roman Budzowski . - I nawet skromna wpłata pomaga, bo chociaż zbiórka dobiega już do 3 milionów złotych, to jeszcze 7 jest do zebrania.

Bieg Romana, po okolicy parku przemysłowego w Stargardzie, uwiecznił specjalizujący się w fotografii sportowej Jarosław Dulny ze Szczecina - zapraszamy do galerii zdjęć!
- Roman poleciał bardzo przyzwoicie... 5 km w okolicach 20 minut ;) - podsumował na Facebooku Jarosław Dulny. - Bieg zorganizowany na profesjonalnym poziomie. Dokładnie wymierzona trasa, oznakowana, liczba kibiców wprost profesjonalna do liczby uczestników, profesjonalny pilot, ciasteczkowy medal... profesjonalna obsługa foto :P ;) Roman - dzięki za zaproszenie, dzięki za Twój pomysł.

Wesprzeć małego wojownika Frania można dokonując wpłaty KLIKNIJ TUTAJ

ZOBACZ TEŻ:

W obiektywie Romana Budzowskiego: Stargard to nie Manhattan

Ukojenie dla oczu w trudnym czasie. Szczecińskie krokusy i s...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto