Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samochód wjechał w stację paliw. Kobieta zgłosiła się na komisariat w Koszalinie AKTUALIZACJA, WIDEO

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Samochód wjechał w stację paliw w Rymaniu, padły strzały
Samochód wjechał w stację paliw w Rymaniu, padły strzały kadr z filmiku / Facebook Stoją Stargard
W nocy z soboty na niedzielę bmw z impetem staranowało witrynę i wjechało do wnętrza sklepu na stacji paliw Orlen w Rymaniu. Interweniująca policja użyła broni, ale siedząca za kierownicą 37 – latka odjechała z piskiem opon i dojechała do Koszalina. Za sprawą nagrania internauty, wydarzenia na stacji zobaczyła cała Polska.

Najważniejsza informacja brzmi tak: na szczęście nikt podczas tej akcji nie ucierpiał. Ale za to straty są znaczne.

W niedzielę przed południem stacja przy dawnym przebiegu S6 była nieczynna, trwało sprzątanie i szacowanie szkód.

Co wydarzyło się w nocy? Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak srebrne bmw najpierw gwałtownie wycofuje się spod sklepowych drzwi pod dystrybutory, po czym z jeszcze większym impetem rusza do przodu, taranuje witrynę i wjeżdża do wnętrza sklepu. Widać dość bezradnych policjantów i najpewniej świadków, z których jeden krzyczy do funkcjonariusza m.in.: - Do czego wy doprowadzacie! Zostaw ten samochód! Prąd wyciągaj, ku**a! Strzelaj w opony!

Potem równie gwałtownie auto wyjeżdża tyłem ze sklepu, manewruje i gdy faktycznie pada pierwszy strzał, zatrzymuje się, znów stając przy dystrybutorach. Wtedy padają kolejne strzały. Do auta podbiega policjant i - prawdopodobnie bronią - uderza w boczną szybę auta po stronie pasażera. Auto rusza z piskiem opon i odjeżdża ze stacji.

Wiemy, że interweniujący policjanci nie ruszyli za 37 – latką kierującą autem. Zostali na miejscu sprawdzając czy nikt nie ucierpiał. Za bwm ruszyły dostępne patrole drogówki. Ale kobieta zdążyła dojechać do Koszalina i sama zgłosiła się na komisariat. Została tam zatrzymana. Badanie nie wykazało by znajdowała się pod wpływem alkoholu. Pobrano jej też krew na obecność narkotyków, na wynik trzeba poczekać.

- Obecnie wyjaśniamy przyczyny zachowania kobiety, która autem zdemolowała stację paliw, stwarzając tym samym realne zagrożenie dla przebywających tam osób – poinformowała nas rzeczniczka kołobrzeskiej komendy, Karolina Seemann. Przesłuchanie odbędzie się jednak w Kołobrzegu, dokąd 37 – latka miała trafić jeszcze w niedzielę. Grozi jej co najmniej zarzut zniszczenia mienia, zagrożony karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Ale kłopotów może mieć więcej.

Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, kobieta spędziła dłuższy czas na stacji. Towarzyszył jej mężczyzna. Policjanci mieli zostać wezwani na interwencję, gdy między obojgiem doszło do kłótni, czy też do sytuacji, która zaniepokoiła pracowników. Zachowująca się dość dziwnie, nawet irracjonalnie 37 – latka, miała komunikować, że czuje się zagrożona. Wygląda na to, że potem emocje wzięły górę.

Czy policjanci zasadnie użyli broni? Czy zachowali się właściwie strzelając na stacji paliw? I to wśród tylu świadków? Jak usłyszeliśmy, ich postępowanie ma również zostać zweryfikowane przez wydział wewnętrzny policji, podobnie jak każde inne użycie broni na służbie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Samochód wjechał w stację paliw. Kobieta zgłosiła się na komisariat w Koszalinie AKTUALIZACJA, WIDEO - Kołobrzeg Nasze Miasto

Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto