Informację o zgodzie Rady Pracowniczej PŻM na zakup Polskich Promów, przekazał rzecznik PŻM Krzysztof Gogol. Polskie Promy to spółka założona przez PŻB w kwietniu 2020 roku. Jak poinformował PAP, Krzysztof Gogol, cel spółki, czyli budowa nowych promów ma być zachowany, ale to PŻM zleci to zadanie jednej z polskich stoczni i będzie ich właścicielem.
Co więcej, w przyszłości PŻM może czarterować część zbudowanych jednostek Polskiej Żegludze Bałtyckiej. Mają powstać trzy promy (a może i cztery) typu ropax, o długości kadłuba ponad 200 m i długości linii ładunkowej ok. 4 tys. m. Jak informuje rzecznik PŻM: „wszelkie zobowiązania poprzedniego właściciela spółki (wynikające z różnych umów formalnych i nieformalnych z podmiotami zewnętrznymi) nie przechodzą na PŻM”.
- I to jest jedno z tych działań, na które nie chciał przystać, Piotr Redmerski (odwołany ze stanowiska na początku lutego – przyp. Red.) – mówi Kazimierz Sikora, w PŻB przewodniczący NSZZ Solidarność. - Prezes nie sprzeciwiał się współpracy z PŻM, ale chciał przede wszystkim zabezpieczać interes spółki. Jako reprezentanci załogi nie mamy żadnej informacji na jakich zasadach maja teraz działać Polskie Promy. Co np. z autorskim pomysłem PŻB pod wodzą prezesa Redmerskiego, by w ramach tej spółki, przebudować prom Cracovia, wydłużyć go i wyposażyć w silniki gazowe? Czy zrobi to PŻM? A jeśli tak, to czy przejmie wtedy nasz statek? Mamy coraz więcej powodów by obawiać się o los PŻB i jej 700 pracowników– mówi związkowiec i zapowiada, że forma prowadzonego już protestu, może się zaostrzyć.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?