Jak podkreśla rzecznik prezydenta Kołobrzegu Michał Kujaczyński, to była wielomiesięczna i żmudna kontrola. Przyjrzano się 1308 najemcom i osobom znajdującym się na liście oczekujących na komunalne, a więc należące do miasta mieszkanie.
- Kontrola opierała się na sprawdzeniu danych w bazie najemców lokali i bazie osób płacących podatek od nieruchomości – tłumaczy rzecznik. - Osoba, która uiszcza taki podatek, robi to wypełniając obowiązek spoczywający na właścicielu nieruchomości. A posiadając własne lokum, nie może liczyć na pomoc miasta. Lista oczekujących, którzy naprawdę znajdują się w trudnej sytuacji jest długa.
Jak słyszymy, kontrola poskutkowała wypowiedzeniem umowy najmu 23 osobom. Część się odwołała, wskazując np. na posiadanie prawa własności tylko do niewielkiej części nieruchomości itp. Są też osoby, które nadal tłumaczyły się trudną sytuację rodzinną. Urzędnicy wykryli też przypadku przepisywania prawa własności lokalu na członków rodzin, właśnie po to, by nie stracić komunalnego mieszkania. - W przypadku takich osób będziemy dochodzić swoich praw przed sądem – mówi rzecznik.
W wyniku kontroli dwóch lokatorów już straciło ostatecznie prawo do zajmowania miejskiego lokalu. 4 sprawy są w toku, dwóch najemców nie odebrało jeszcze korespondencji od miasta. Kilka osób zapisanych na liście oczekujących na mieszkanie, zrezygnowało.
Takie kontrole mają się odbywać częściej. Przypomnijmy, miasto ma w osiadaniu ok 1,5 tys. mieszkań. Przypomnijmy; to nie pierwsza kontrola lokatorów mieszkań komunalnych; poprzednie były jednak prowadzone i będą nadal, jak zapewniają urzędnicy, przede wszystkim pod kątem podnajmowania lokali.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?