Około 20 pań z Charzyna od szóstej rano lepiło ponad 2 tysiące pierogów. O godz. 13.30, pół godziny po rozpoczęciu imprezy, nie było już po nich śladu. Przebojem był zestaw obiadowy – ponad 100 sztuk ryby z frytkami i surówką. Tu kolejka nie zmniejszyła się ani o jotę nawet wtedy, gdy ryba „wyszła”. Reprezentacja Szkoły Podstawowej w Charzynie zabezpieczała ciasta, ale pysznych wypieków było więcej. Również hot-dogi i dodatkowe atrakcje: loteria, na którą wcześniej zbierano fanty i niespodzianka od niezawodnego przy charytatywnych akcjach Gangu Maluchów, czyli kołobrzeskich miłośników kultowego autka. W liczbie kilkunastu fiacików (plus jeden trabant), zapraszali do oglądania pojazdów, a nawet przejażdżek. Wszystko za datek do puszki. W poniedziałek, sołtys Charzyna Dorota Wasylów powiedziała nam, że liczenie pieniędzy jeszcze trwa: - Bo mamy dla rodziców Lenki ok. 13 tysięcy zł gotówki i jeszcze ok. 6 tys. zł z licytacji internetowych - usłyszeliśmy. Puszkę do zbiórki na rzecz pomocy Lence wystawiała już wcześniej, na charzyńskich imprezach, ale teraz całe wydarzenie poświęcili tylko dziewczynce.
Imprezę przygotowali wspólnie: sołectwo i szkoła. Sponsorzy nie zawiedli, byli hojni, więc Dominika i Zbigniew Wojdowie mogą zabezpieczyć córce leki na najbliższe kilka miesięcy. Bo jak mówi nam mama dziewczynki: - Lenka dziennie przyjmuje 4 tabletki. Miesięczna kuracja kosztuje 3 tys. 890 zł. Lek jest nierefundowany, sprowadzany z USA.
Tak zła kombinacja genów - jedna na milion
Na co choruje Lena? - To bardzo rzadka choroba genetyczna, która charakteryzuje się nadmiernym odkładaniem miedzi w wątrobie, mózgu i innych tkankach.
Nosicielami genu, który występując pojedynczo nie jest niebezpieczny, są rodzice dziewczynki: - Już usłyszeliśmy od lekarza, że prawdopodobieństwo wybrania sobie drugiej połówki, która też jest nosicielem jest minimalna, jedna na milion – mówi tata dziewczynki.
- I my jesteśmy właśnie takim przypadkiem – dopowiada pani Dominika. - Lena ma więc dwa niedobre geny: jeden ode mnie, drugi od męża. Pozostała dwójka dzieci też jest nosicielami, ale jeśli nie trafią na osobę z tym genem, ich dzieci będą bezpieczne.
Pani Dominika dziękuje wszystkim, którzy pomagają. - W grudniu festyn zorganizowały Mamuśki z Gościna. Były też inne zbiórki. Jesteśmy bardzo wdzięczni, bez tego wsparcia nie dalibyśmy rady.
Lena jest pacjentką Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Do ubiegłorocznej diagnozy wydawało się, że funkcjonuje zupełnie normalnie. Fatalne wyniki badań wątroby odnotowano dopiero wtedy, gdy nie mogła dojść do siebie po przebyciu ospy.
Miłość to czyn, a nie gadanie
Na kiermaszu pojawił się też ksiądz Piotr Popławski, proboszcz parafii pw. św. Franciszka z Asyżu. Zadowolony rozejrzał się po wypełnionej sali świetlicy i powędrował w stronę jednej z wystawionych puszek: - Moje serce rośnie, bo przecież o to nam chodzi żeby nie być obojętnym na potrzeby drugiej osoby – powiedział nam. - W końcu miłość wyraża się w czynie, a nie w gadaniu. Słowa są dobre dopiero wtedy, gdy są deserem upiększającym czyn – potem dodał: -Wiele osób, które tu przyszły nie zna tego dziecka, bo jest spoza parafii. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Jest potrzeba, próbujemy pomóc. A odzew jest kapitalny! Jednym z dowodów jest tych dwa tysiące pierogów lepionych przez dziewczyny. Bo Charzyno ma wielkie serce i okolice Charzyna też.
Lence można także pomóc wpłacając dowolny datek na konto Stowarzyszenia LIVER, koniecznie z dopiskiem: „Darowizna na rzecz Leny Wojdy”. Numer konta: 94 1750 0012 0000 0000 2068 7444.
Leczenie Leny można wspomóc przekazując 1 procent podatku na KRS: 0000 124837 znów koniecznie z dopiskiem - cel: Wojdy Leny.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?