Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje pod odwiertem - właściciele ośrodków w Dźwirzynie kontra wielka, głośna inwestycja

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Taki widok z okna ma część wypoczywający w dźwirzyńskiej Rybitwie. Ale widok to najmniejszy problem
Taki widok z okna ma część wypoczywający w dźwirzyńskiej Rybitwie. Ale widok to najmniejszy problem Iwona Marciniak
- Do nas ludzie przyjeżdżają się leczyć, a tu dzień i noc narażeni są na potężny hałas – mówią właściciele ośrodków w Dźwirzynie, położonych najbliżej inwestycji jakiej w gminie Kołobrzeg jeszcze nie było. Grupa farmaceutyczna Hasco, ma tu wznieść potężny hotel i sanatorium dziecięce, wykorzystujące miejscowe wody termalne. Emocje wybuchły, gdy inwestor przystąpił do pierwszego z dwóch odwiertów.

- Mam padaczkę, uwypuklenie przysadki mózgowej, wrodzony przerost nadnerczy – zaczęła emerytowana analityk medyczna z Wrocławia, gdy przyjechaliśmy do Ośrodka Wypoczynkowego Rybitwa w Dźwirzynie. Odległość skrajnych pokoi Rybitwy od wiertni, to raptem ok. 40 m. Kobieta jest jedną z wielu osób, dla której, jak podkreśla, pobyt na turnusie rehabilitacyjnym, dofinansowanym przez PFRON (Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych), zamienił się w koszmar. - Dostałam pokój z balkonem bardzo blisko tej działki z odwiertem. Drugiej nocy, gdy zorientowałam się, że te prace prowadzone są całą dobę, dzwoniłam na policje. I co? I nic.

Ona i część lokatorów pozostałych pokoi ośrodka, opowiadali o kurzu, zapachu spalin z wielkich agregatów, o tym, że okna otworzyć się nie da. - A ja się poruszam z balkonikiem. Mam kłopot z dojściem na plażę, sądziłam, że będę mogła posiedzieć sobie w pobliżu ośrodka – słyszymy. - To niemożliwe.

Stanisław Krechowicz, właściciel Rybitwy, z trudem opanowuje wzburzenia: - Nikt z nas, sąsiadów Hasco – Leku, nie robił inwestorowi pod górkę. Niech się Dźwirzyno rozwija, wzbogaca turystyczną ofertę - podobnie mówi Janusz Dąbrowski z ośrodka Cristal SPA. - Świetnie, że ktoś postawił na geotermię.
Tylko jak można tak głośne odwierty prowadzić gdy mamy już gości?! - rozkłada ręce właściciel Rybitwy - Do tego 24 godziny na dobę! Przecież poza sezonem mają pół roku, od października do marca. Wytrzymalibyśmy. A teraz , gdy zaprotestowaliśmy w imieniu gości grożących wyjazdem, usłyszeliśmy, że sami jesteśmy sobie winni, bo trzeba było zainteresowanych uprzedzić o tych odwiertach! To się w głowie nie mieści!

W marcu ubiegłego roku, radni gminy Kołobrzeg zgodzili się na zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, umożliwiające właścicielowi sporych działek w Dźwirzynie, zabudowę o wysokości do 35 metrów. W zdalnej sesji wziął udział właściciel spółek, które tworzą grupę, Stanisław Han, założyciel i prezes wrocławskiej spółki farmaceutycznej PPF Hasco – Lek S.A. Jak wtedy mówił, od lat jest w posiadaniu działek (niegdyś sanatorium dziecięcego prowadzonego przez Narodowy Bank Polski, potem własności gminy), ale właśnie teraz, gdy poprawiła się komunikacja regionu z resztą kraju, chce zbudować dwa obiekty, w tym jeden faktycznie tak wysoki. Oba mają się wyróżniać wykorzystaniem dźwirzyńskich wód termalnych. Ich występowanie na głębokości około 2 tys. m potwierdzili specjaliści z Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie. Gdy informował radnych biorących udział w sesji, zapowiedział, że prawdopodobnie już jesienią zaczną się odwierty. Co ważne, z energii wody osiągającej temperaturę ponad 50 stopni Celsjusza, będą mogły korzystać także inne obiekty. Ale inwestycja, na którą szukano dofinansowania ruszyła dopiero w marcu tego roku. Po tym, gdy Grupa Haco dostała ponad 26 mln zł z NFOŚiGW na ciepłownię geotermalną, której uruchomienie ma kosztować łącznie niemal drugie tyle.

- O tym co i w jaki sposób robimy, wszyscy byli powiadomieni – powiedział nam Przemysław Dołęga – Koziorowski, przedstawiciel inwestora. - Co więcej, zadeklarowali chęć uczestnictwa w biznesie geotermalnym – podkreślił. Stanisław Krechowicz przyznaje, że gdy inwestor starał się o dofinansowanie, kilka osób potwierdziło na piśmie, że może być w przyszłości zainteresowane korzystaniem z geotermii. - Ale to nie jej się sprzeciwiamy, a utrudnianiu nam pracy, która daje nam utrzymanie.

- Od marca zaczęliśmy pełne odwierty - mówi tymczasem Przemysław Dołęga – Koziorowski. Dla niego sprawa jest prosta: - Skoro wiedzieli jak sytuacja wygląda, należało uprzedzić wczasowiczów z rezerwacjami, zamiast ich wysyłać do nas po odszkodowanie. Zdecydowaliby się na przyjazd albo nie. My zamknęliśmy ośrodek, 4 budynki puste.

Tłumaczył nam, że gdy wiertnia ruszy, nie da się wierteł zatrzymać na noc. - Można spowolnić i to robiliśmy. Zgodnie ze wszystkimi uzgodnieniami i pozwoleniami. Wykonawca ma ogromne doświadczenie. Pierwszy z planowanych dwóch odwiertów sięgnął celu 13 maja. Potem zaczęło się płukanie. Do połowy czerwca odwiert ma być zamknięty głowicą.

Ale to nie koniec. I w tym dodatkowy problem. Bo wykonawca szykuje się do wykonania drugiego, pomocniczego odwiertu. - To położy nam cały sezon – słyszymy od właścicieli sąsiednich obiektów. - Poniesiemy ogromne straty.

Swoją historię przedstawili na sesji Rady Gminy. Radni zdecydowali, że trzeba interweniować.

- Właściciel zna sprawę i rozważa możliwość przesunięcia terminu rozpoczęcia prac przy drugim odwiercie na czas po sezonie – słowa Przemysława Dołęgi – Koziorowskiego dały nadzieję na rozwiązanie konfliktu. Prace przy odwiertach muszą się zakończyć w grudniu. Ale sprawa nie jest tak oczywista. Wójt Włodzimierz Popiołek mówi nam, że pojechał do Wrocławia, na rozmowę z właścicielem Hasco – Leku, prosić o spokój w sezonie: - Inwestor był nawet przychylny tej prośbie, ale usłyszałem, że to nie tylko kwestia jego decyzji. Chodzi też o umowę z wykonawcą odwiertu.

Wójt zdecydował, że nie poprzestanie na prośbach. Wydał negatywną opinię dla złożonego w gminie planu ruchu dla drugiego otworu poszukiwawczo – rozpoznawczego. To obszerna, przygotowana przez wykonawcę dokumentacja, zawierająca szczegółowe zasady prowadzenia prac przy drugim odwiercie. - Przy całym szacunku dla inwestora i jego planów, ja muszę też słuchać mieszkańców. A oni naprawdę mają teraz poważny problem - mówi wójt.

Negatywna opinia zostanie wysłana m.in. do Urzędu Górniczego, który wydał pozwolenie na odwierty. Jest jeszcze szansa, że dalsze interwencje jednak okażą się zbędne. W poniedziałek wykonawca robót, ma się spotkać w Urzędzie Gminy z wójtem i szefami protestujących ośrodków. - Będziemy szukać kompromisu - w głosie wójta pobrzmiewa nadzieja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto