Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Witold Recki - dramatyczne losy pierwszego, kołobrzeskiego lekarza. Pisze dr Łukasz Gładysiak

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Witold Recki na służbowym, poniemieckim motorowerze. Takiego zapamiętali go pierwsi, polscy mieszkańcy miasta
Witold Recki na służbowym, poniemieckim motorowerze. Takiego zapamiętali go pierwsi, polscy mieszkańcy miasta Archiwum Jerzego Patana
75 lat temu zajął się organizacją polskiej służby zdrowia w Kołobrzegu. Lekarską karierę Witolda Reckiego przerwało śledztwo Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.

Jednym z głównych problemów, z jakim zmierzyć się musieli polscy pionierzy zasiedlający tzw. Ziemie Odzyskane było zapewnienie odpowiedniej opieki medycznej. W czasach swoistej wędrówki ludów, która charakteryzowała pierwsze miesiące po zakończeniu II wojny światowej oraz generalnym deficycie specjalistów, którzy nierzadko albo zostali zamordowani w ramach szeregu niemieckich akcji pacyfikacyjnych bądź dopiero co wracali z wysiedleni lub obozów koncentracyjnych, albo ukrywali się w obawie przed działaniami nowej, komunistycznej władzy, nie było to zadaniem łatwym.

Kwestie sanitarne jak najszybciej musiały rozwiązać także nowe, polskie władze Kołobrzegu z prezydentem Stefanem Lipickim na czele. Jedną z pierwszych decyzji przez niego podjętych było sprowadzenie na początku czerwca 1945 r. do zrujnowanego miasta przedwojennego studenta medycyny, Witolda Reckiego. Urodził się on 20 czerwca 1917 r. W wieku 21 lat zasilił grono żaków renomowanego Uniwersytetu Poznańskiego i to właśnie w trakcie nauki zastała go niemiecka, a potem radziecka napaść na Polskę. Podobnie jak jego koledzy z uczelnianej ławy, Recki wdział mundur wojskowy i ruszył bronić ojczyzny. Wojna obronna zakończyła się dla niego niewolą. Zwolniony jeszcze w 1939 r. prawdopodobnie ze względu na niski stopień (w chwili pojmania był kapralem podchorążym) trafił do Gdyni, gdzie pracował jako kierownik magazynu oddziału chirurgicznego niemieckiego szpitala wojskowego. W konspiracji kontynuował naukę, złożył też przysięgę, jako żołnierz Armii Krajowej, co w latach czterdziestych miało się dla niego okazać brzemienne w skutkach. Więcej na temat jego działalności konspiracyjnej nie wiadomo. Gdy wojna dobiegła końca wyruszył z Trójmiasta na tzw. Ziemie Odzyskane. Wiosną 1945 r. dotarł do Karlina, a stamtąd, wraz z małżonką, Jadwigą – do Kołobrzegu.

Jednym z pierwszych zadań, jakie prezydent Lipicki postawił przed Witoldem Reckim było uprzątnięcie miasta z zalegających po marcowej bitwie ciał zabitych. Prace te, niejako w odwecie za rozpętanie ogólnoświatowego konfliktu, realizowały grupy robocze złożone z kołobrzeskich Niemców. Brał też udział w zakrojonej na szeroką skalę akcji ekshumowania poległych w czasie walk Polaków.

Równocześnie w niezniszczonej części ratusza Witold Recki zorganizował punkt sanitarny. 4 lipca 1945 r., wraz z otwarciem szpitala powiatowego, na krótki czas objął stanowisko kierownika tej placówki. W tym czasie po mieście przemieszczał się najczęściej służbowym motorowerem Sachs-Wanderer z charakterystycznym, srebrnym zbiornikiem paliwa, każdorazowo wyposażony w specjalne, wystawione przez prezydenta miasta zaświadczenie (dzięki temu ustrzegł się niechybnej rekwizycji jednośladu przez żołnierzy radzieckich). Za zasługi w czasie II wojny światowej, władza ludowa odznaczyła pierwszego, kołobrzeskiego lekarza Medalem za Odrę, Nysę i Bałtyk. Ceremonię tę zorganizowano 18 marca 1946 r. na Placu Ratuszowym.

Od 1 kwietnia do 1 września drugiego roku urzędowania nad ujściem PArsęty kierował Powiatowym Ośrodkiem Zdrowia w Kołobrzegu, tworząc m.in. przychodnie ogólną. Przeprowadził też akcję powszechnego szczepienia przeciwko ospie oraz durowi brzusznemu.

W 1949 r. Witold Recki został niespodziewanie aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Z racji swej wojennej przynależności do Polskiego Podziemia Niepodległościowego, natychmiast pozbawiono go wszelkich stanowisk i przez 3 miesiąca przesłuchiwano w podziemiach Pałacu Braunschweigów, pełniącego w tym okresie funkcję siedziby bezpieki. 23 września 1950 r. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Kołobrzegu wydało oficjalną decyzję o relegowaniu rodziny Reckich z miasta (dokument podpisał wiceprzewodniczący PPRN, Władysław Jermakowicz). Na spakowanie dobytku dano im zaledwie dobę.
Witold Recki wyjechał znad ujścia Parsęty do Słupska; potem osiadł w Miastku. Zmarł w 1955 r.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto