Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pani Kazimiera Marczak z Jarkowa ma 106 lat, ale COVID był dla niej niestraszny

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Pani Kazimiera w towarzystwie wójta Mirosława Terleckiego, za którego pośrednictwem porozmawialiśmy z jubilatką przez telefon
Pani Kazimiera w towarzystwie wójta Mirosława Terleckiego, za którego pośrednictwem porozmawialiśmy z jubilatką przez telefon Ryszard Hawańczak
Pani Kazimiera Marczak z Jarkowa w gminie Rymań, 6 stycznia skończyła 106 lat! Zawsze lubiła słodycze i do dziś, codziennie wypija małą kawkę. Rozpuszczalną. - A czemu nie? - śmieje się gdy upewniamy się, czy się nie przesłyszeliśmy. Mimo sędziwego wieku umie cieszyć się z życia, a najwięcej radości dostarcza jej kochająca rodzina. Jest liczna, a najmłodsze pokolenie tworzy 12 praprawnucząt. Nieustająco kłaniamy się w pas pani Kazi i życzymy jej dużo, dużo zdrowia!

W piątek pani Kazimiera przyjęła urodzinowych gości z Urzędu Gminy: wójta gminy Rymań Mirosława Terleckiego i kierownika USC Ryszarda Hawańczaka. Wcześniejsze spotkanie uniemożliwiła pandemia. Na koronawirusa zapadli oddani opiekunowie pani Kazimiery: syn Zygmunt i synowa Anna. - Oj, ciężko było przez to przejść. Zwłaszcza mężowi – mówi pani Anna. - Ale mama przeżyła z nami ten trudny czas w bardzo dobrej formie. Albo nie zachorowała wcale, albo chorobę przeszła bezobjawowo.
Pani Kazimiera przyjęła życzenia od wójta, dzięki któremu udało się nam porozmawiać z jubilatką telefonicznie: - Wszystko dawniejsze bardzo dobrze pamiętam – powiedziała nam. - Z teraźniejszością gorzej. No i słabo się już czuję – westchnęła, gdy pytaliśmy o samopoczucie. - Najbardziej lubię wspominać czasy gdy byłam dziewczyną.
Pytana o przepis na długowieczność odpowiedziała krótko: - Złotej rady nie ma. To wszystko od Boga zależy.

Pani Kazimiera to siłą rzeczy świadek wielu ważnych wydarzeń w naszej historii. Do dziś potrafi recytować wiersz o marszałku Józefie Piłsudskim. Wspomina słuchaną w szkole radiową relację z jego pogrzebu. Jeszcze do niedawna bez okularów czytała kolorową prasę, romanse, ale przede wszystkim modlitewne książki. - Do dzisiaj każdego dnia razem odmawiamy koronkę - zaznacza synowa.

Wspomnienia początków w Jarkowie

Pani Kazimiera mieszka w Jarkowie w domu, który z mężem Leonem, synkiem Zdzisiem, córeczką Marysią i Zygmuntem, który lada moment miał przyjść na świat, zasiedlili w listopadzie 1945 roku. Trzy lata później urodziła się najmłodsza córeczka, Bogusia. Przyjechali tu spod Hrubieszowa, z Lubelszczyzny. Spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyli na tzw. Ziemie Odzyskane. Dostali wtedy dom i ziemię pod uprawę, 11 - hektarów. Wcześniej do Jarkowa przyjechali rodzice pani Kazimiery, Ewa i Wiktor. Zamieszkali w domu, który znajdował się naprzeciw. Już go nie ma. - Napisali do nas: "przyjeżdżajcie, bo tu dla was gospodarka zajęta" - wspominała sześć lat temu, w swoje setne urodziny pani Kazimiera. - Tośmy co się dało wyprzedali: krowy, meble. Poduchy i pierzyny zostawiłam takim staruszkom, co zamieszkali w domu po nas. Na początku, tu w Jarkowie mieszkały jeszcze trzy Niemki. Matka z córką i siostra tej starszej. Leon pozwolił im zostać. Jedna opiekowała się mną jak rodziną. Jak przed porodem Zygmunta chodziłam pokrzywiona i płakałam z bólu, to i ona płakała. Dobre to były kobiety. Do ostatniego wysiedlenia z nami zostały.
Z czasem na Pomorze Zachodnie zjechało też całe siedmioosobowe rodzeństwo pani Kazimiery. Do dziś żyje trójka. Najmłodsza siostra, Jadwiga ma 86 lat. Brat Zdzisław ma lat 92. Siostra, Stanisława, zmarła w ubiegłym roku w wieku 103 lat. Mąż pani Kazimiery zmarł 29 lata temu.

Na zdjęciu: 106 – letnia pani Kazimiera Marczak i wójt Mirosław Terlecki podczas rozmowy telefonicznej z nami
Fot. Ryszard Hawańczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto