Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont ul. Zdrojowej w Kołobrzegu może dać w kość, ale warto pocierpieć

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Dziury w jezdni i wstydliwe, nieustające łatanie nawierzchni ulicy Zdrojowej wreszcie się skończy. Ale najpierw trzeba będzie pocierpieć
Dziury w jezdni i wstydliwe, nieustające łatanie nawierzchni ulicy Zdrojowej wreszcie się skończy. Ale najpierw trzeba będzie pocierpieć Iwona Marciniak
W Kołobrzegu ruszyło odliczanie do rozpoczęcia jednej z najważniejszych inwestycji w mieście. W magistracie podpisano umowę z wykonawcą kompleksowego remontu głównej arterii dzielnicy uzdrowiskowej – ulicy Zdrojowej, której stan od dawna wołał o pomstę do nieba, nie licując z wizerunkiem największego i cieszącego się największą popularnością uzdrowiska w Polsce.

Za 18, 7 mln zł, 900 – metrowy odcinek Zdrojowej (od ulicy Solnej do krzyżówki z Chopina) odmieni firma Kazimierza Domarackiego z Tatowa koło Biesiekierza. Ten wykonawca ma już na koncie wiele poważnych inwestycji w kurorcie. Remontuje właśnie ostatni odcinek promenady nadmorskiej, a wcześniej wykonywał m.in. jedną z piękniejszych w Polsce (przede wszystkim za sprawą widoków) nadmorską ścieżkę rowerową prowadzącą w kierunku Ekoparku Wschodniego i dalej do Podczela.

Jak dotąd firma z Tatowa dała się poznać jako wykonawca solidny i raczej terminowy. Teraz staje przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem, bo z momentem podpisania umowy, zaczął pracować licznik czasu pozostałego do ukończenia prac. To zaledwie 330 dni – taki jest warunek przyznania ogromnego dofinansowania z Polskiego Ładu (13,2 mln zł), dzięki któremu ta inwestycja stała się teraz możliwa.

A miasto zażyczyło sobie, by idąc na rękę mieszkańcom i turystom, maksymalnie odwlec rozpoczęcie robót, które niestety mocno skomplikują komunikację w dzielnicy uzdrowiskowej. Bo w sezonie, Zdrojowa to jedna z najbardziej zatłoczonych ulic miasta. Podczas konferencji prasowej zwołanej tuż po podpisaniu umowy, Kazimierz Domaracki ciężko westchnął słysząc pytanie o harmonogram prac: - Proszą mnie o to, żeby zacząć 15 sierpnia, ale wtedy 60 dni mi ucieknie. Trzeba będzie wtedy ruszyć na ostro. Będę się starał skończyć w terminie.

Prezydent Anna Mieczkowska dziękowała wykonawcy za zrozumienie, ale też podkreślała ile pracy trzeba będzie włożyć w metamorfozę Zdrojowej. Bo ma się tam zmienić nie tylko nawierzchnia jezdni i chodnika, ale i infrastruktura podziemna, z siecią kanalizacyjną i ciepłowniczą. Co ważne, to już ostatnie chwile koszmarnych, prowadzonych wzdłuż ulicy rur ciepłowniczych Miejskiej Energetyki Cieplnej, których nie dało się zasłonić nawet zasadzonymi tam swego czasu roślinami. - To rury z lat 70-tych – tłumaczył prezes MEC Andrzej Olichwiruk. - Z czasów gdy MEC zasilał całe uzdrowisko. Wiele razy mówiliśmy, że warto je schować, ale dostarczają ciepło do dziesiątek obiektów. Ale teraz zostanie zastosowana nowa technologia, rury preizolowane – powstanie sieć o niskich stratach ciepła.

Mimo, że roboty zaczną się w połowie sierpnia, utrudnień nie unikniemy, za co już przepraszała prezydent Mieczkowska, słusznie zauważając przy tym, że mając 330 dni na realizację, tak czy siak, prace musiałyby choć zahaczyć o sezon. No ale za tych 330 dni , ulica Zdrojowa ma być godna XXI wieku. Co ważne, prace mają być prowadzone etapami, z zachowaniem komunikacji z ośrodkami i hotelami, znajdującymi się na północ od Zdrojowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto