Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdemolowała stację paliw w Rymaniu, siedzi prawie rok. Ma trafić do szpitala psychiatrycznego

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Tak wyglądał budynek stacji paliw w Rymaniu dzień po dramatycznych wydarzeniach
Tak wyglądał budynek stacji paliw w Rymaniu dzień po dramatycznych wydarzeniach Radek Koleśnik
Katarzyna A. , 37 – latka, która niemal rok temu zdemolowała budynek stacji paliw w Rymaniu, nadal przebywa w areszcie. Co więcej, szczeciński Sąd Rejonowy przedłużył jej okres tymczasowego zatrzymania o kolejne 3 miesiące, czyli do 24 maja. A jednak już krótce odbędzie się posiedzenie sądu, które może diametralnie zmienić jej położenie. Kobieta może trafić na leczenie psychiatryczne.

Ta historia wydarzyła się na stacji paliw Orlen w Rymaniu, w powiecie kołobrzeskim, w nocy z 27 na 28 lutego ubiegłego ROKU. 37 – latka wykonując gwałtowne, chaotyczne manewry srebrnym BMW, poważnie uszkodziła budynek stacji . Nie udało się jej zatrzymać dwóm policjantom, z których jeden użył nawet broni palnej. Policjanci interweniowali wtedy już po raz drugi, wzywani przez obsługę stacji z powodu dziwnego zachowania kobiety. Policyjna interwencja, z okrzykami świadków: „Strzelaj w opony” i „w instrybutor nie strzel”, stała się internetowym viralem (filmikiem błyskawicznie rozpowszechnionym przez tysiące użytkowników sieci).

Interwencja policji była nieskuteczna. Kobieta odjechała i godzinę później sama zgłosiła się w jednym z komisariatów w Koszalinie. Śledczym tłumaczyła, że wracając ze znajomym z Holandii, czuła się zagrożona przez partnera, którego zostawiła za granicą. Obawiała się, że jest ścigana. Policjantów miała uznać za przebierańców, którzy w jej ocenie mogli współpracować z byłym partnerem. Jak się później okazało, była pod wpływem środków odurzajacych. Trafiła do aresztu.

Usłyszała cztery zarzuty. Dotyczyły one uszkodzenia mienia o łącznej wartości 20 tys. zł oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dwóch pracownic stacji i funkcjonariusza policji. Miała też odpowiedzieć za posiadanie niewielkiej ilości marihuany i prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków.

We wrześniu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się jednak, że 37-latkam nie stanie przed sądem , bo zdaniem biegłych w chwili zdarzenia kobieta miała zniesioną poczytalność. Śledczy zawnioskowali więc o umorzenie postępowania i umieszczenie kobiety w specjalistycznym szpitalu. W międzyczasie sprawa trafiła z Kołobrzegu do Sądu Rejonowego w Szczecinie. Procudury wydłużył jeszcze spór między sądami o to, który z nich powinien rozpatrywać tę sprawę. Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Szczecinie wskazał - Szczecin.
Posiedzenie, na którym wreszcie rozstrzygnie się najbliższa przyszłość kobiety odbędzie się 1 marca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto