Młodych ludzi skrzyknęła za pośrednictwem mediów społecznościowych Olimpia Szczubkowska, uczennica Zespołu Szkół Nr 1, tegoroczna maturzystka: - Chcieliśmy pokazać nauczycielom że ich wspieramy. Moja mama jest nauczycielką. Pewnie, że boję się o maturę. Gdyby miała się odbyć później, skomplikowałoby mi to plany, bo chcę w wakacje popracować. Mam nadzieję, że to wszystko dobrze się skończy.
Wśród zebranych pod ratuszem większość stanowili nauczyciele i ich dorosłe "wsparcie". - Jesteśmy rozżalenie, że rząd tak nas traktuje - powiedziała nam nauczycielka Edyta Wiśniewska z SP nr 6 w Kołobrzegu: - Nie rozmawia z nami. Mówi, że rozmawia, ale tego nie robi. Mam wrażenie , że jesteśmy jakimś narzędziem. Próbuje się zrazić do nas rodziców.
- A my staramy się po prostu wykonać swoją pracę - wtrąciła Renata Tomicka z SP 4. - Najlepiej jak potrafimy. Ta sytuacja nie jest nam obojętna. Głęboko leży nam na sercu. Przeżywamy z uczniami stres, którego doświadczają. Ale to nie my jesteśmy za ten stres odpowiedzialni.
Pedagodzy przyszli ze swoimi "wykrzyknikami" w dłoniach. Stanęli z młodzieżą na stopniach ratusza. Skandowali pod ich adresem: "dzię-ku-jemy". Spotkanie zakończyło się jednak innym hasłem - "kto nie skacze, ten Zalewska, hop, hop, hop!" Po kilku seriach podskoków, zebrani rozeszli się.
Wczoraj w Kołobrzegu w strajkujących szkołach średnich sytuacja pozostawała bez zmian. W poza Zespołem Szkół Ekonomiczno - Hotelarskich, maturzyści nie mieli wystawionych ocen (w ZSE-H zrobiono to jeszcze przed strajkiem, 5 kwietnia). Dyrektorzy szkół przedłużyli terminy kwalifikacji uczniów i rad pedagogicznych, które zatwierdzają klasyfikację roczną w formie uchwały.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?