Ze stanowiska zrezygnował dotychczasowy prezes Jerzy Koralczyk, a razem z nim sekretarz klubu Marta Szulc-Razmy oraz członkowie zarządu Romuald Czarnecki i Grzegorz Bargiel. W ich miejsce do siedmioosobowego zarządu wybrani zostali Kamil Graboń, Michał Jaczyński, Rafał Osiński i Krzysztof Ukleja. Pierwszemu z wymienionych zarząd powierzył funkcję prezesa, z kolei M. Jaczyński został sekretarzem. Wiceprezesem klubu pozostaje Jakub Żabczak.
Zmiany we władzach klubu to spore zaskoczenie. Pomimo nieudanego pod względem sportowym sezonu 2019/20 (Energa Kotwica zajęła ostatnie miejsce w I lidze, ale utrzymała się ze względu na brak spadków), nie zanosiło się początkowo na taki obrót sprawy. Tym bardziej, że klub był poukładany finansowo i organizacyjnie.
- Od pewnego czasu mówiłem, że mam już trochę dosyć. Trudna sprawa to pieniądze dla klubu, ciągle była szarpanina i walka o nie, a to odbiera zdrowie. Do tego, żeby to ciągnąć trzeba mieć też trochę osób do pomocy, a tylko część zarządu pracowała - wyjaśnia J. Koralczyk. - Przed ostatnim sezonem mówiłem też, że będziemy w play-off i będziemy bić się o półfinał. Niestety, tak się nie stało. Słowa nie dotrzymałem, a w takiej sytuacji trzeba odejść. Zostawiam klub w dobrej sytuacji. Finanse są dopięte, nie ma długów - dodał.
Potwierdza to nowy prezes K. Graboń. - Dotychczasowy zarząd bardzo dobrze prowadził sprawy finansowe. Gorzej było ze sportowymi - mówi 35-latek, który w przeszłości był marketingowcem i media managerem w Kotwicy, w czasach gdy grała w ekstraklasie.
- Do przyjęcia stanowiska prezesa przekonało mnie to, że jest więcej osób chętnych do pomocy. Odezwało się sporo ludzi, którzy chcą wrócić do współpracy z klubem. To osoby, które od 20-30 lat są przy kołobrzeskiej koszykówce. Mamy wspólną wizję - wyjaśniła nowy prezes.
Pierwszą decyzją nowych władz Kotwicy było zatrudnienie trenera. Nadal będzie nim Nikołaj Tanasejczuk. 60-letni szkoleniowiec był to jedna z legend klubu, zarówno jako zawodnik, jak i trener. W 2005 r. wprowadził Kotwicę do ekstraklasy. Do Kołobrzegu wrócił w ub.r. przejmując zespół z rąk Mariusza Karola.
- Ustaliliśmy takie warunki, że przez minimum 2 lata chcemy współpracować z trenerem. Chcemy dać mu gwarancję spokojnego budowania drużyny, takiej która może osiągać sukcesy i wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce - powiedział prezes Graboń, zapowiadając jednocześnie duże zmiany w kadrze zespołu.
- Jestem dobrej myśli. W pierwszym roku chcemy wejść do ósemki. Obecnie trwają rozmowy z rozgrywającym, bo wszystko się na tym opiera. To będzie dobry, doświadczony rozgrywający - zapewnia trener Tanasejczuk. - 22 czerwca klub zorganizuje camp, na który zaprosimy tych zawodników, z którymi podpiszemy kontrakty. Chcemy też, żeby w zespole było jak najwięcej młodych graczy. Na razie zamierzamy dołączyć do składu pięciu - kreśli wizję przyszłego składu.
Klub zamierza wcześniej niż rok temu rozpocząć przygotowania do rozgrywek I ligi. Ważnym tematem jest także dalsza współpraca z Grupą Energa. Przypomnijmy, że obecna umowa ze sponsorem tytularnym kończy się już w lipcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?